Kuchnie od kuchni

Nowością jest szuflada pod zlewozmywak, ze specjalnym wcięciem
(fot. M. Stępnik)

Nawet najładniej zaprojektowana i wykonana zabudowa kuchenna szybko straci swój urok, jeśli nie będzie wygodna na co dzień, gdy trzeba szybko przygotować śniadanie czy obiad. Estetyka pozbawiona ergonomii okaże się wtedy pieniędzmi wyrzuconymi w błoto - aby tego uniknąć warto przynajmniej choć trochę orientować się w "technologiach" kuchennych.

Specjalna szufladka na środki czystości i ściereczki
(fot. M. Stępnik)

Producenci mebli przeznaczonych do zabudowy kuchni od lat prowadzą swoisty "wyścig zbrojeń". To właśnie dzięki tej ostrej konkurencji współczesne kuchnie tak bardzo różnią się od tych sprzed różnego rodzaju nowinkami, specjalnymi zawiasami, szufladami, szafkami itd. Zanim jednak zaczniemy wertować katalogi poświęćmy parę chwil "fundamentom" dobrej kuchni.

Praca, którą wykonujemy w trakcie przygotowywania posiłków w kuchni rządzi się ustaloną logiką i to właśnie ona podpowiada nam, od czego zacząć. Chodzi o to, żeby nasza kuchnia nie "kłóciła" się z czynnościami, jakie codziennie musimy wykonać w trakcie przygotowywania posiłków. Najpierw wyciągamy produkty z lodówki, potem je myjemy, następnie kroimy, szatkujemy, ucieramy itd. A na końcu gotujemy, smażymy, albo dusimy. Taki "ciąg technologiczny" sprawdza się w przypadku ogromnej większości posiłków i tym można kierować się projektując kuchnię. Jeśli na przykład zabudowa będzie obejmowała jedną ścianę, to zaczynając od lewej jako pierwszą ustawiamy lodówkę. Dalej jest miejsce na zlew, bardziej w prawo zostawiamy trochę przestrzeni roboczej na blacie - tu będziemy kroić, szatkować, itd. Na prawym krańcu "linii technologicznej" umieszczamy kuchenkę gazową, płytę ceramiczną, piekarnik itp. Inny sposób to podział kuchni na pięć stref roboczych - pierwsza związana jest z przechowywaniem żywności, druga z przygotowywaniem posiłków, w trzeciej trzymamy garnki i patelnie, w czwartej środki czystości i odpadki, w piątej jest miejsce na zastawę i sztućce.

Dopiero kolejnym krokiem jest wybór konkretnych rozwiązań, na przykład szuflad. - Szuflady kuchenne to "temat rzeka", co i rusz pojawiają się nowinki techniczne. Przykładem może być specjalna szuflada z wcięciem, przeznaczona do zagospodarowania przestrzeni pod zlewem. Ciekawy pomysł to wysoka szuflada przeznaczona na środki czystości i ściereczki. Szuflady na sztućce, garnki czy zastawy stołowe oraz "spowalniacze" zapobiegające trzaskaniu to już standard - mówi Małgorzata Bekier, projektantka z kieleckiego Studia Klimaty. - Funkcjonalnym rozwiązaniem jest tak zwana szuflada XXL, która wysuwa się na dole razem z cokołem. Ciekawostką jest szuflada przeznaczona na sprzęt agd, z gniazdkami elektrycznymi. Warto też zwrócić uwagę na tak zwane szuflady wewnętrzne. To rozwiązanie polega na tym, że po otwarciu szafki nie mamy tradycyjnych półek, ale szuflady. Osobną sprawą jest wykorzystanie przestrzeni w rogu kuchni. Tu można zastosować szafkę obrotową, "magic corner" albo jeszcze bardziej zaawansowane rozwiązania. Dobrą wiadomością jest to, że nie trzeba tych wszystkich rzeczy montować od razu. Już po wykonaniu głównej zabudowy można stopniowo "nasycać" kuchnię techniką.