Kupiec skarży radnych

Najbliższa sesja Rady Miejskiej ma dać odpowiedź, czy obowiązujące od ubiegłego miesiąca ograniczenie handlu detalicznego w niedziele i święta na terenie Radomia zostanie zniesione. Większość handlowców nie zostawia suchej nitki na ograniczeniu. Jeden z nich skierował nawet sprawę do prokuratury przeciwko samorządowi za utracone zarobki w niedziele, a radnych oskarża o łamanie prawa do działalności gospodarczej.

Obowiązujące od miesiąca ograniczenie handlu detalicznego podzieliło społeczeństwo na zwolenników i oponentów uchwały. Jeden z właścicieli sklepów w pasażu Centrum Handlowego M1 domaga się od radomskiego samorządu odszkodowania w wysokości 9 tysięcy złotych za poniesione straty z tytułu utraconych zarobków. Oskarża radnych, z Andrzejem Langowskim na czele, autorem uchwały, o łamanie praw konstytucyjnych i ograniczenia działalności gospodarczej.

Uchwałę krytykują właściciele małych sklepów.

- Od 14 lat prowadzę z mężem sklep przy szpitalu w Krychnowicach. Zatrudniamy jedną pracownicę, która jeśli chce, może nie pracować w niedziele i święta. Radni swoją decyzją spowodowali ogromne uciążliwości, przede wszystkim dla pacjentów szpitala i ludzi ich odwiedzających. Jak mamy im wytłumaczyć, że możemy handlować tylko od godziny 11 do 14. Klienci są mają do nas pretensje, że zamykamy sklep - powiedziała Regina Błach, współwłaścicielka sklepu w pobliżu szpitala w Krychnowicach. - Poza tym większa część społeczności Potkanowa to biedni ludzie. Czy mają wydawać pieniądze na dojazdy do okolicznych miejscowości, by zrobić zakupy? Niech radni zajmą się lepiej inwestycjami w mieście i zagospodarowania czasu dla mieszkańców Potkanowa, bo tu nie ma żadnych instytucji kulturalnych.

- Nie pozwólmy, żeby hipermarkety wykorzystywały Polaków, bo ktoś chce sobie pochodzić w niedziele po sklepach, to ktoś inny musi tam siedzieć od godziny 10 do 21 czy 22. Jedni odpoczywają, a drudzy nie mają nawet jednego wolnego dnia w tygodniu, nawet w święta. Na przykład "Real" był otwarty w Boże Ciało. To niesprawiedliwe - przeczytaliśmy na forum internetowym naszej gazety. - Ton niektórych wypowiedzi za handlem w niedzielę świadczy jak łatwo jest manipulować ludźmi. Przykłady niektórych sieci handlowych świadczą, że klientów można przyciągnąć nawet o godzinie 24. Handel w niedziele nie ma nic wspólnego ze swobodą i prawami, jeżeli warunki handlu będą dyktować markety i będą promować niedzielnych zakupomaniaków i wycieczkowiczów po marketach.

Sprawa ograniczenia handlu detalicznego będzie dyskutowana na poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej. Wprawdzie Zdzisław Marcinkowski, prezydent miasta, wycofał swój wniosek o uchylenie sierpniowej uchwały, ale reasumpcji uchwały chce SLD.

- Nie wycofujemy swojego wniosku. Przeciwnie, każdy dzień i każda rozmowa utwierdzają mnie w przekonaniu, że nasz wniosek ma cel - powiedział Bohdan Karaś, przewodniczący klubu radnych SLD.