- W fotografii również improwizujemy jak w jazzie-stwierdził Leszek Jastrzębiowski
(fot. Barbara Koś)
Otwarcie wystawy fotografii Leszka Jastrzębiowskiego "Oblicza jazzu - 40 lat z obiektywem" zgromadziło w Łaźni przy ulicy Traugutta 31/33 prawdziwy tłum przyjaciół i znajomych inżyniera elektryka i artysty.
- No cóż mogę powiedzieć o sobie -zastanawiał się jubilat przed mikrofonem. -Mówiłem o tym już wiele razy…Pierwszy aparat fotograficzny EXA kupił mi ojciec podczas wycieczki do NRD…Na tym aparacie uczyłem się fotografii…Od tego czasu miałem już wiele aparatów, dziś cyfrowy, ale tamten pamiętam najlepiej. W swoim życiu wykonałem bardzo dużo zdjęć…No a teraz poproszę już o kwiaty…! zniecierpliwił się jubilat.
Faktycznie kwiatów goście przynieśli multum. Ale porządek musiał być! Dlatego najpierw Krystyna Szymańska, szefowa Wydziału Kultury magistratu wręczyła Leszkowi Jastrzębiowskiemu list od prezydenta miasta warz z gratulacjami informujący o przyznanej nagrodzie Prezydenta.
- W szkole plastycznej uczyłam pana córki - wspomniała dyrektor Szymańska. - Obie były bardzo zdolne. Jeszcze kiedy pana nie znałam domyślałam się, że mają utalentowanych rodziców…
-Ja nie umiem rysować - westchnął pan Leszek. - Prędzej żona…A tak bym chciał!
Potem były inne listy, książki i suweniry a potem kwiaty.
-No już, już, kto tam jeszcze trzyma? - poganiał jubilat.
Ze skutkiem, bo bardziej stremowani wychodzili z tłumu natychmiast. Wśród nich - panie z macierzystej firmy jubilata - Polskich Sieci Energoelektrycznych, w których to jubilat jest również prezesem.
-Coś długo niesiecie - skrytykował swe podopieczne groźny szef.
Panie jednak serdecznie go wycałowały.
Dyskretnie skradał się fotografik i radny, Leszek Rejmer. I nagle wręczył jubilatowi wielką butlę szampana…
To był sygnał aby udać się na konsumpcję jubileuszowego tortu i oczywiście degustację szampana plus wina.
Oczy gości padały także na prezentowane na wystawie fotografie jazzmanów.
- Muzyką jazzową zainteresowałem się podczas studiów na Politechnice Warszawskiej - przypomniał Leszek Jastrzębiowski. - Pasje te towarzyszą memu życiu zawodowemu, związanemu z branżą energetyczną. Jestem stałym słuchaczem i dokumentalistą Radomskich Festiwali Jazzowych. Bywam na Jazz Jambore…Stąd wlaśnie ten temat w fotografii.
Jak podkreśla jubilat - w muzyce jazzowej ważna jest umiejętność improwizacji i samodzielnego interpretowania tematu. W fotografii również improwizujemy warunkami ekspozycji, oświetleniem, kompozycją, a przede wszystkim momentem naciśnięcia spustu migawki..
Wernisaż był także doskonałą inauguracją X Festiwalu Jazzowego, który rozpoczyna się w Łaźni.
Leszek Jastrzębiowski, radomianin, absolwent "Kochanowskiego" i Politechniki Warszawskiej. Jest członkiem rzeczywistym Stowarzyszenia Twórców Fotoklub RP w Warszawie i wieloletnim prezesem Radomskiego Towarzystwa Fotograficznego. Został laureatem medalu 150-lecia fotografii. Praca z obiektywem i muzyka jazzowa to jego największa pasje. Żonaty, ma dwie córki.
- Jaka szkoda, że nie umiem rysować - żałował Leszek Jastrzębiowski. Z lewej Krystyna Szymańska i Barbara Polakowska
(fot. Barbara Koś)
Życzmy sobie Leszku 100 lat - mówił Stanisław Gąsior, fotografik i przyjaciel jubilata od szkolnej ławy
(fot. Barbara Koś)
Trzymaj się Leszku! - mówił Leszek Rejmer
(fot. Barbara Koś)
A wystawę fotografii "Oblicza jazzu" naprawdę trzeba zobaczyć !
(fot. Barbara Koś)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?