Leszek Pęksyk ze Zwolenia laureatem plebiscytu Belfer Roku (zdjęcia)

Leszek Pęksyk

Od 14 lat uczy matematyki w Liceum Ogólnokształcącym w Zwoleniu. Nauczyciel dyplomowany. Absolwent Wydziału Matematyki, Mechaniki i Informatyki Uniwersytetu Warszawskiego. Doktorat w Instytucie Badań Systemowych PAN w Warszawie. Był pracownikiem naukowym Politechniki Radomskiej. Hobby: historia najnowsza.

- Lubię swoją pracę, ale chciałbym już odpocząć na emeryturze - żartuje Leszek Pęksyk.

Laureaci plebiscytu w powiecie zwoleńskim

1. Leszek Pęksyk z liceum w Zwoleniu. 2. Justyna Krawiec ze szkoły podstawowej w Zwoleniu. 3. Małgorzata Mężyk ze szkoły podstawowej w Brzezinkach Starych.

- Traktuję ten tytuł jako wyróżnienie dla wszystkich nauczycieli naszej szkoły - podkreśla skromnie laureat, który sam nie lubi błyszczeć. Robią to za niego jego uczniowie.

Leszek Pęksyk jest doktorem matematyki, który już od 26 lat uczy innych tego trudnego, ale bardzo potrzebnego przedmiotu. Był wykładowcą akademickim, a od 14 lat pracuje jako nauczyciel w zwoleńskim liceum. - Wyśmienity nauczyciel, który zawsze pracuje więcej niż trzeba i osiąga znakomite wyniki - komplementują go koledzy - nauczyciele.

W każdej szkole matematyka jest wśród najmniej lubianych przedmiotow. Leszek Pęksyk od wielu lat przekonuje kolejne pokolenia uczniów, że królową nauk można polubić, a nawet zaprzyjaźnić się z nią. Matematyka pociągała go od najmłodszych lat, bo według niego jest czystą prawdą. - W niemal każdej dziedzinie nauki czy wiedzy da się coś nagiąć, przyjąć różne kryteria, dopisać własne poglądy. W matematyce tak się nie da: albo jest wynik, albo go nie ma - tak Leszek Pęksyk wyjaśnia swoją fascynację tą dziedziną.

MATEMATYKA JEST POTRZEBNA

Jak sam twierdzi, matematyka jest przedmiotem dla tych, którzy chcą się jej uczyć. - Jest grupka zainteresowanych uczniów, którzy potem zdają bez problemu maturę z tego przedmiotu na poziomie rozszerzonym. Są uczniowie, którzy traktują ją jak zło konieczne. Chcę nauczyć i jednych, i drugich - mówi laureat, dowodząc, że matematyka jest przydatna na kierunkach politechnicznych, których ukończenie jest najłatwiejszym krokiem do dobrej pracy. - Nie wszyscy to rozumieją - ubolewa.

PRZYJAZNA SZKOŁA

Przez 14 lat pracy w zwoleńskim liceum, profesor dostrzegł jak bardzo zmieniła się jego szkoła. - Budynki są wyremontowane, mamy nowe wyposażenie, a przede wszystkim wspaniałą kadrę pedagogiczną - zauważa Leszek Pęksyk, podkreślając, że liceum w Zwoleniu jest dziś liczącą się szkołą w regionie i znajduje się w czołówce szkół na Mazowszu. - Świadczą o tym rozmaite rankingi oraz obiektywne wyniki matur. W ubiegłym roku zdało u nas 100 procent uczniów.

OTWIERAJĄ GIMNAZJUM

Właśnie w tym małym, przyjaznym środowisku najłatwiej wyłowić talenty naukowe, ale również podciągać resztę klasy do ich poziomu. Dodatkowym atutem szkoły jest bezpieczeństwo i brak negatywnych zdarzeń. - Chcemy kształcić najlepiej jak potrafimy i zaczynać pracę z młodzieżą jak najwcześniej. Dlatego otwieramy właśnie niepubliczne gimnazjum, do którego prowadzimy nabór - dodaje nasz rozmówca.

- Pan Leszek, podobnie jak inni nasi nauczyciele, często pracuje z uczniami również w soboty i to widać po coraz lepszych wynikach kształcenia. Jest osobą, która robi więcej niż się od niej wymaga, uczy z wielkim zaangażowaniem i pasją. Jest jedym z filarów naszej szkoły - komplementuje profesora Honorata Dziwisz, dyrektor liceum w Zwoleniu.