Lewandowski wie, jak wyłączyć z gry Messiego i nie dać się pokonać Argentynie

- Cała Argentyna żyje piłką nożną. Widać, że kibice bardzo mocno wierzą w reprezentację i też bardzo mocno ją wspierają. Euforia w kraju po wygraniu Copa America była bardzo duża, bo też ładnych parę lat czekali na trofeum. Argentyna zawsze też będzie przez pryzmat Maradony czy Messiego stała przed oczami każdego piłkarskiego kibica, który będzie myślał o tej drużynie - powiedział kapitan reprezentacji Polski.

Trener powiedział, że nie da się zagrać z Argentyną na 0:0.

- Jestem napastnikiem, więc zawsze bym chciał, żeby w ofensywie coś się działo i szczególnie z naszej strony coś wpadło. Oczywiście, jeśli miałbym wybierać między 0:0 a 1:1 bądź 2:2, to zawsze wybiorę 1:1 albo 2:2. Obrońca powie inaczej, ale oczywiście Argentyna jakby ma potensjał w ofensywie bardzo duży, mają wspaniałych zawodników, w środku pola też to bardzo dobrze wygląda, obrońcy bardzo agresywnie grający i nie pozwalający na dużo, więc jako zespół nieprzypadkowo nie przegrał przed mistrzostwami 35 spotkań z rzędu [faktycznie „Albicelestes” mundial rozpoczynali serią 36 nieprzegranych meczów - przyp. red.]. To też pokazuje na jakim poziomie są i jak pracują jako drużyna, więc na pewno będzie to dla nas wielkie, wielkie wyzwanie - przyznał Lewandowski.

Tytaniczna praca czeka cały polski zespół, bo pomijając kolegów Leo Messiego, to jemu praktycznie nie da się zabrać piłki. trzeba go odciąć od tej piłki, a jak już ją ma, to najlepiej go osaczyć. Tak mówi Wojtek Szczęsny.

- Na pewno myślę, że to będzie dla całej drużyny wielkie wyzwanie. Ale też chyba dla naszego środka pola. Nie tylko w defensywie, ale też chyba w ofensywie. Żeby też trochę pograć piłką, poszukać trochę tych sytuacji i tutaj ten środek pola może mieć kluczowe znaczenie w kontekście rywalizacji z Leo Messim, z tym, jak mu odebrać piłkę i jak mu przeszkodzić, żeby tej piłki też nie rozgrywał - zapowiedział lider naszej drużyny narodowej.