Jodła Jedlnia - Legion Głowaczów 0:0
Legion od 70 minuty gra w "dziesiątkę". Dwie żółte kartki zobaczył Konopka. Mimo ogromnej przewagi miejscowych i kilku dogodnych sytuacji, Legion zdołał obronić cenny punkt.
KS Warka - Mazowsze Grójec 0:1
Bramka: samobójcza 80
W 80 minucie podczas dośrodkowania z rzutu rożnego, doszło do ogromnego zamieszania, piłkarze Mazowsza próbowali wepchnąć piłkę do siatki, ta odbiła się od jednego z defensorów i wpadła do bramki.Taki wynik utrzymał się już do końca.
KS Potworów - Gryf Policzna 3:1 (2:0),
Bramki: Gędaj 7, 45, Krzysztof Tyczyński 88 - Kutyła 65
Ciekawostką w tym meczu był fakt, że od pierwszych minut pojawił się w grze trener Wojciech Gędaj. To on zdobył pierwsze dwa gole. - Musiałem młodzieży pokazać jak się strzela i wygryuwa - żartował po meczu Wojciech Gędaj.
- Pierwsza połowa bardzo słaba w naszym wykonaniu, druga o wiele lepsza, goniliśmy wynik, ale niestety się nie udało - powiedział nam po meczu Dariusz Kęska, szkoleniowiec Gryfu.
Zamłynie Radom - Centrum Radom 1:1
Bramka: samobójcza 90 - Zakrzewski 74
Zamłynie: Jastrzębski - Rdzanek, Jopek, Chudziński, Ścigała, Trojanowski (80 Popiel), Gregorek (85 Kośmiński), Stępniewski (60 Chodyra), Bawor, Turczyk, Szubiński.
Centrum: Kula - Grylak, Siwak, Wiatrak, Budziński, Jedynak, Blank, Paliwoda (70 Dębiec), Midziołek (87 Gutkowski), Tworek, Zakrzewski (87 Tworzewski).
Mimo fatalnej pogody ten mecz mógł się podobać. remi należy uznać za sprawiedliwy, ale obie ekipy schodziły z boiska z dużym niedosytem. Pierwsza połowa należała do "Centralnych". To oni pierwsi stworzyli sie dobre okazje. Między innymi Kacper Jedynak trafił w słupek. Z biegiem czasu Zamłynie odgryzało się coraz częściej i na początku drugiej połowie zespół Centrum miał sporo szczęścia. Najpierw Michał Kula wygrał pojedynek sam na sam, potem Zamłynie pudłowało w dogodnych sytuacjach.
Wreszcie w 74 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Przemysław Zakrzewski głową skierował piłkę do siatki. Zaledwie dwie minuty później ten sam zawodnik w sytuacji sam na sam trafił wprost w bramkarza.
Końcówka meczu znowu należała do Zamłynia. W 90 minucie doszło do wyrównania. Po uderzeniu Oskara Bawora, piłka odbiła się od Marcina Wiatraka i zmyliła Michała Kulę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?