- Niestety pod ciężarem represji ze strony policji i sanepidu chwilowo zamykamy nasze i Wasze ukochane Totale. Od dziś nasze kluby pozostają zamknięte. Naszym moralnym obowiązkiem jest ochrona naszych pracowników w miejscu pracy, którym od kilku dni towarzyszy ogromna presja, stres i emocje… Nie jesteśmy w stanie tego ciężaru już udźwignąć - czytamy w oświadczeniu, który na swojej stronie facebookowej zamieściła sieć klubów fitness Total Fitness.
To sieć która ma swoje kluby w Warszawie oraz jeden w Radomiu - budynku Radomskiej Hali Mięsnej.
Nękanie ze strony policji i sanepidu
Autorzy oświadczenia zapewniają, że kluby prowadziły działalność na podstawie i w zakresie obowiązującego prawa. Spółka podejmuje już kroki prawne, aby przeciwdziałać bezprawnemu – zdaniem właścicieli sieci – nękaniu zespołów przez policję i sanepid.
- Od otwarcia klubów w październiku, na zmienionych wówczas zasadach, przeszliśmy kilkaset kontroli i interwencji. W trakcie niektórych z nich funkcjonariusze publiczni świadomie przekraczali swoje uprawnienia. Złożyliśmy już odpowiednie skargi. Nasze zasady higieniczno-sanitarne były pozytywnie oceniane przez pracowników sanepidu. Jednak od kilkunastu dni nasze starania o Wasze bezpieczeństwo przestały być dla inspektorów istotne - czytamy w oświadczeniu.
Sieć zapewnia, że nikomu, kto korzystał z usług klubów nie grożą żadne konsekwencje prawne, a w razie problemów można zgłaszać się do recepcji klubów, które mają dalej przyjmować interesantów. Total Fitness był jedynym w Radomiu, który nie poddał się rządowym obostrzeniom sanitarnym.
"Nie mamy wyjścia"
Wciąż działa natomiast jedyna w Radomiu restauracja, która nie poddała się zakazom. To pizzeria Drewno i Ogień, która funkcjonuje w lokalu przy ulicy Słowackiego w Radomiu. Właścicielka została ukarana przez sanepid karą pieniężną. Nie chce zdradzać w jakiej wysokości. Złożyła odwołanie. Czeka na sądowe rozstrzygnięcie, mówi, że nieoficjalnie dowiedziała się, że jej działalnością interesuje się też prokuratura.
Jej lokal również często odwiedzany był przez policję i władze sanitarne. - Działamy, bo restauracja to cały dorobek mojego życia, a od państwa nie dostałam żadnej pomocy – mówi Ewa Gutkowska, właścicielka radomskiej restauracji Drewno i Ogień, która została otwarta w październiku ubiegłego roku na krótko przed ogłoszeniem drugiego lockdownu w Polsce.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?