W wykutej w suficie dziurze wyraźnie widać, ze woda wydostaje się ze źle zamontowanego kolanka.
Po remoncie u sąsiadów, u pani Niny, mieszkanki bloku przy ulicy Chrobrego w Radomiu zaczęły się kłopoty. - Mam cały zalany sufit w łazience a dopiero robiłam remont - mówi kobieta. W suficie jest dziura a niego wystaje nieestetyczna cieknąca rura.
Przecieki pojawiły się kilka tygodni temu niedługo po remoncie łazienki u sąsiadów. - Mam podwieszany sufit i nagle zaczęły się na nim pojawiać zacieki - mówi Nina Klimaszewska, mieszkanka bloku przy ulicy Chrobrego 17c.
WINNY ODPŁYW PRALKI
Kobieta zgłosiła sprawę w administracji. Rozmawiała też z sąsiadami. - Ja mówię, że u mnie się leje a oni, że u nich nie - denerwuje się nasza rozmówczyni. - Nie da się tak rozmawiać.
Z ubezpieczenia pani Nina odzyskała 150 złotych na pokrycie kosztów malowania sufitu. Wciąż się jednak lało. Po inspekcji stwierdzono, że z łazienki sąsiadów nic nie cieknie. - Panowie siedzieli jeden u mnie, drugi na górze, puszczali wodę i sprawdzali - mówi kobieta. - Tylko nie wpadli na pomysł, że to cieknie odpływ z pralki, a akurat wtedy sąsiadka nie prała.
Kobiecie ponownie przyznano z ubezpieczenia 270 złotych. - Przecież za te pieniądze nie zrobię podwieszanego sufitu - denerwuje się kobieta. - Trzeba niemal cały wymienić.
KAZALI ZROBIĆ DZIURĘ I ZOSTAWILI
Późnej naszej czytelniczce doradzono wykucie dziury w podwieszanym suficie. Dziurę wykuł syn kobiety. Okazało się, że sąsiad podczas remontu przebił się przez sufit sąsiadki i wymienił stare kolanko na nowe. - Niestety coś źle uszczelnił i stąd ta woda - rozkłada ręce pani Nina. - Nie mógł do nas przyjść i uprzedzić, że będzie nam w suficie grzebał? Tylko nam kłopotu narobił.
Po jej wykuciu przez kilka dni, mimo zapowiedzi, nie pojawił się nikt z administracji. - A zapowiadali, że przyjdą i naprawią - żali się nasza czytelniczka.
ZLIKWIDUJĄ AWARIE
Ryszard Wiosna, prezes do spraw technicznych RTBS Administrator, które jest zarządcą bloku zapoznał się ze sprawą. - Mieszkanie tej pani jest zalewane od góry z powodu wadliwej instalacji po remoncie - mówi prezes. - Inna sprawa, że instalacja została zabudowana podwieszanym sufitem.
Jak dodał, w środę rano u pani Klimaszewskiej był inspektor i stwierdził, że usunie awarię od strony mieszkania kobiety. - Koszty poniesie zarządca, czyli wspólnota, natomiast ewentualne straty pokrywa ubezpieczenie - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?