Lokatorom robi się gorąco… Spółdzielnie rozliczają sezon grzewczy

Jak rozliczane jest ciepło z podzielników?

Prezesi wielu radomskich spółdzielni mieszkaniowych skarży się, że wielu lokatorów nie zna zasad rozliczania rachunków za ciepło. Stąd pojawia się wiele nieporozumień, kłótni.
W wielu spółdzielniach wciąż królują podzielniki ciepła zamontowane na grzejnikach. Działają one w ten sposób, że specjalny płyn umieszczony w nich odparowuje wskazując ilość zużytej energii. Raz na rok "zlicza się" kreski i wylicza opłatę za ciepło. Wartość jednej kreski zależy od tego, ile energii zostało zużytej w ciągu całego sezonu. Po roku spółdzielnia zestawia wpłacane przez lokatora zaliczki i wystawia rachunek - zwraca pieniądze za cały sezon, lub każe dopłacić jakąś kwotę. Najbardziej dostają jednak po kieszeni ci, którzy nie zgodzili się na zamontowanie podzielników, bo płacą według wysokich, restrykcyjnych taryf ryczałtowych. Spółdzielnie twierdzą, że nawet niedoskonały pomiar jest lepszy niż żaden.

Najwcześniej ewentualne wezwania do dopłaty za zużyte ciepło dostaną lokatorzy tych spółdzielni, gdzie ciepło rozliczane jest w systemie rocznym. Polega to na tym, że faktyczne koszty ogrzewania mieszkań rozlicza się nie za sezon grzewczy, ale od 1 stycznia do 31 grudnia. Właśnie w tym spółdzielniach wystawia się obecnie rachunki. Należą do nich Pionkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa oraz radomska spółdzielnia Budowlani.

ZIMNY 2010 ROK

- Wszyscy pamiętamy, jak mroźny był ubiegłoroczny styczeń i jak chłodny był grudzień. Tamte spadki temperatur mają wpływ na obecne rozliczenia - mówi Wincenty Lipka, prezes Pionkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Na 77 bloków spółdzielni, w 23 lokatorzy będą musieli dopłacić. Będą to kwoty w granicach średnio od 50 do 300 złotych, największa dopłata wyniesie około 600 złotych. - Jak na Pionki to dużo. Obecnie zaliczki na poczet opłat za ciepło są identyczne w całej spółdzielni i wynoszą 3 złote i 17 groszy za metr kwadratowy. Będziemy chcieli w przyszłości zróżnicować te stawki w zależności od poszczególnych bloków - powiedział prezes pionkowskiej spółdzielni.

- 4 czerwca Walne Zgromadzenie zatwierdzi bilans i dopiero wtedy będziemy mogli wystawiać lokatorom rozliczenia za ubiegły rok. Trudno w tej chwili powiedzieć ile osób będzie musiało dopłacić, ale przecież wiadomo, że energia cieplna zdrożała - od 10 do 15 procent - powiedział Zenon Krawczyk, prezes spółdzielni mieszkaniowej Budowlani.

LETNIE ROZLICZANIE CIEPŁA

Większość radomskich spółdzielni rozlicza lokatorów w systemie zamkniętego sezonu grzewczego, czyli na przykład od 1 czerwca do 30 maja następnego roku. W tych spółdzielniach rozpoczęła się dopiero akcja zbierania danych z podzielników ciepła. Rozliczeń należy się spodziewać lipcu, sierpniu, wrześniu.
W niektórych spółdzielniach, tam gdzie nie podnoszono zaliczek, można się spodziewać, ze po rozliczeniu całego sezonu grzewczego sporo lokatorów dostanie wezwania do znacznych dopłat.

W Radomiu są jednak spółdzielnie, gdzie zaliczki i faktyczne koszty ogrzewania powinny się w przybliżeniu zbilansować. - Myślę, że w naszej spółdzielni nie powinno być źle. Mamy zróżnicowane zaliczki w zależności od bloków, a najwyższe są w wieżowcach. Poza tym średnie koszty ogrzewania metra kwadratowego nie są u nas wysokie - wynoszą od 1,7 do 1,8 złotego. U ubiegłych latach nie było większych dopłat niż 300 złotych i w tym roku nie powinno być inaczej - powiedział Kazimierz Woźniak, prezes spółdzielni mieszkaniowej "Łucznik".