Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Hołubowski z ARR o promocji polskiej żywności: To furtka, okno na świat [rozmowa]

Redakcja
Rozmowa z Łukaszem Hołubowskim, prezesem Agencji Rynku Rolnego o promocji polskiej żywności i pomocy dla rolników

 

Na rynku mleka wciąż panuje trudna sytuacja. W jaki sposób ARR może pomóc producentom tego surowca?

Wydatki Agencji Rynku Rolnego na rzecz sektora mlecznego w Polsce wyniosą łącznie ponad 0,5 mld złotych. Agencja w bieżącym roku dokonała wypłaty środków w wysokości 122,5 mln zł z tytułu pomocy nadzwyczajnej dla niemal 94 tys. producentów mleka. W ramach zakupów interwencyjnych zdjęła z rynku krajowego ponad 34 tys. ton odtłuszczonego mleka w proszku na kwotę 245 mln zł. Realizowany jest program „Mleko w szkole”, dzięki któremu dzieci otrzymują mleko warte ponad 40 mln zł. 

 

Planowane jest dalsze wspieranie sektora mlecznego poprzez dopłaty do zmniejszania produkcji w okresie 3 miesięcy w wysokości około 0,6 zł/kg, jak również przeznaczenie 100 mln złotych na restrukturyzację sektora mleczarskiego.

 

Komisja Europejska przeznacza coraz więcej funduszy na promocję, chociaż rolnicy woleliby korzystać z działań interwencyjnych. Czy to ma być wędka zamiast ryby dla producentów żywności?

Produkujemy coraz więcej żywności i musimy myśleć o tym, jak docierać do nowych konsumentów zarówno w kraju, jak i za granicą, aby ją dobrze sprzedać. Rozmowy rządowe, umowy i porozumienia o nawiązywaniu współpracy gospodarczej to oczywiście bardzo istotny element wspierania eksportu, niemniej jednak intensywniej musimy myśleć o tym, jak przekonywać zagranicznych konsumentów, by szukali żywności z Europy i Polski. 

 

Budowanie rozpoznawalności marki żywności czy grupy produktów jest - jak w przypadku innych sektorów i branż - długim, rozpisanym na lata, procesem. Obecnie prowadzimy działania w ramach mechanizmu wspólnej polityki rolnej Unii Europejskiej polegające na realizacji 15 kampanii  promocyjnych wdrażanych w UE lub na rynkach krajów trzecich. Są one prowadzone przez organizacje producentów, przetwórców i dystrybutorów branży rolno-spożywczej. Czy ma to być wędka? Raczej jest to nowa furtka, okno na świat dla polskiego rolnictwa. 

Przeczytaj też: Dopłaty bezpośrednie 2016. Stawki już znane, najwięcej do pomidorów [kwoty]

 

Co przeciętnemu rolnikowi dają fundusze promocji żywności? Wielu polskich gospodarzy uważa, że nawet kilkugroszowe odpisy są niepotrzebne, bo za te pieniądze promuje się np. wieprzowinę pochodzącą od świń, które sporą część życia spędziły w zachodniej części Europy.

Fundusze promocji, w odróżnieniu od pozostałych budżetów, którymi administruje ARR, są środkami pochodzącymi z prywatnych źródeł i - zgodnie z ustawą - decyzja o ich wydatkowaniu należy właśnie do producentów i przetwórców. Kolejne kwoty są przeznaczane na wspieranie marketingu rolnego, wzrostu spożycia i promocji produktów rolno-spożywczych. Z tych środków jest finansowany m.in.: udział w targach, badania rynkowe, akcje promocyjne czy prace naukowe, samodzielna realizacja lub wsparcie konkretnych wydarzeń branżowych, które mają zachęcać Polaków do konsumpcji polskich produktów rolnych i rolno-spożywczych. 

 

Tym samym od początku istnienia, tj. od 2009 roku, ze środków funduszy zrealizowano około 1200 działań, promujących krajowych producentów żywności. To przełożyło się na wzrost eksportu, a także konsumpcji wewnętrznej. 

 

Producenci drobiu twierdzą, że gdybyśmy nie eksportowali tuszek i elementów drobiowych, to wiele ferm i przetwórni musiałoby upaść. A co - oprócz drobiu - eksportujemy najczęściej?

Polskie produkty rolno-spożywcze są coraz bardziej rozpoznawalne zarówno na rynku europejskim, jak i światowym, co jest zauważalne w danych dotyczących wzrostu eksportu. Produkty te są wybierane przez konsumentów ze względu na wysoką jakość oraz konkurencyjną cenę. 

 

Polskimi hitami eksportowymi są także ziarna zbóż i ich przetwory, żywiec, mięso wołowe oraz przetwory mięsne, jak również owoce i przetwory mleczne. Mam nadzieję, że tendencja wzrostowa będzie się utrzymywała w kolejnych latach, a polskie produkty rolno-spożywcze będą najczęściej poszukiwane przez klientów na całym świecie.

Jednym z polskich hitów eksportowych są jabłka. Pomimo tego wciąż za mało ich wyjeżdża z naszego kraju. Kiedy przestaniemy odczuwać skutki rosyjskiego embarga?

Myślę, że stworzyliśmy światową markę „polskie jabłko”, niemniej jednak trudno określić konkretny termin zniwelowania skutków embarga. Musimy pamiętać, że dla wielu przedsiębiorców Rosja była największym zagranicznym odbiorcą, a na rynek rosyjski było eksportowane nawet 50 proc. produkcji nie tylko polskich jabłek, lecz również truskawek czy gruszek. Wprowadzenie embarga w 2014 roku odbiło się na kondycji finansowej branży. Znalezienie i otwarcie nowych rynków zbytu dla polskich jabłek, jak również innych produktów, jest procesem długotrwałym i wiąże się z dodatkowymi kosztami. 

 

Mam jednak nadzieję, że uzyskana możliwość sprzedaży na rynki krajów trzecich, takich jak np. na rynek chiński, wietnamski, indyjski czy indonezyjski, pozwoli stopniowo poprawiać obroty tej branży. 

 

Polska żywność ekologiczna jest bardzo ceniona nie tylko w Europie. Jednak uczestnicy targów BioFach w Norymberdze (rolnicy i przetwórcy) narzekali, że często klienci chcą kupić od nich surowce, np. ogórki albo truskawki, i pakować do niemieckich czy francuskich słoików. Dlaczego wciąż tak trudno jest sprzedawać żywność pod własną, polską marką?

Rozpoznawalność polskich produktów jest już bardzo duża, między innymi właśnie dzięki ich wysokiej jakości i unikalnym walorom smakowym. Praktyka pokazuje jednak, że posiadanie dobrego produktu często nie wystarczy do tego, aby osiągnąć międzynarodowy sukces. Produkt jest ważny, ale równie istotne jest jego zaprezentowanie potencjalnemu klientowi. A promowanie i rozwijanie własnej marki jest czasochłonne i kosztowne. Eksport polskiej żywności rozwija się intensywniej od momentu wejścia Polski do UE. Krajowi producenci debiutowali za granicą w czasie ogromnej globalnej konkurencji. 

 

Musieli więc najpierw przekonać do swoich produktów lokalnych konsumentów. A mogli to zrobić tylko w jeden sposób: oferując wysokiej jakości wyroby w atrakcyjnej cenie. Musieli również poznać upodobania miejscowych klientów, by pod tym kątem dostosować swoje produkty. Wreszcie, potrzebna była konsolidacja w sektorze spożywczym, by firmy dysponowały nie tylko odpowiednim potencjałem, ale i pieniędzmi pozwalającymi na promowanie i rozwijanie polskich marek za granicą. 

Kujawsko-Pomorską Strefę AGRO znajdziesz na Facebooku - dołącz do nas! 

 

W czeskim metrze widziałam plakat z hasłem „Kocham polskie kiełbasy” z dopiskiem, że są one rarytasem w Anglii i USA. Czy takie akcje promocyjne przynoszą wymierne efekty?

W kampaniach realizowanych w ramach mechanizmu WPR „Wsparcie działań promocyjnych i informacyjnych na rynkach wybranych produktów rolnych” nie można promować produktów ze względu na kraj ich pochodzenia, gdyż tego zabraniają przepisy unijne regulujące ten mechanizm. 

 

Wspomniana kampania nie była finansowana ze środków administrowanych przez ARR, nie możemy więc odnieść się do tego konkretnego przypadku. Możemy mówić jedynie o tych działaniach, które są prowadzone w ramach mechanizmu WPR. Tutaj obligatoryjnie muszą być prowadzone badania efektywności kampanii, aby sprawdzić, czy założone na początku kampanii cele zostały osiągnięte oraz jak wygląda wskaźnik ROI po ich zakończeniu. 

 

W zależności od kampanii, ze względu na różne grupy docelowe i rynki, założone cele czy promowany produkt, metodologia badawcza jest różna. W zdecydowanej większości efekty kampanii współfinansowanych ze środków UE są zadowalające, a cele osiągnięte.

Przeczytaj też: Dopłaty do materiału siewnego 2016 - ile wyniosą stawki? Sprawdź kwoty

 

Pewien sadownik zażartował, że musi kupić najnowszą mapę świata, bo zgłaszają się do niego potencjalni kupcy z najbardziej egzotycznych krajów. Zbiera informacje na temat odmian interesujących nowych odbiorców, chce wiedzieć, jakie opakowania najbardziej im odpowiadają, jak przetransportować towar do dalekiego kraju. Jak eksport polskiej żywności może wyglądać za 10-20 lat?

To trudne pytanie ze względu na perspektywę czasową i wielość czynników warunkujących zakres i skalę eksportu, począwszy od kwestii liczebności populacji na świecie i poziomu dochodów konsumentów, czy postępującej globalizacji trendów produktowych wśród konsumentów. 

 

Chciałbym się skupić na tym ostatnim czynniku. Przede wszystkim wśród konsumentów zwiększa się świadomość znaczenia zdrowego odżywiania, dzięki czemu wzrasta systematycznie popyt na produkty wysokiej jakości, np. z upraw ekologicznych, a także na żywność bioaktywną, tzw. funkcjonalną (wspierającą zdrowie człowieka, np. z dodatkiem kwasów omega 3 czy probiotyków). 

 

Natomiast rosnące dochody i szerszy dostęp konsumentów (za pośrednictwem internetu) do informacji na temat różnych kultur, także tych kulinarnych, powodują coraz większe zainteresowanie importowanymi produktami typu premium, czy też tymi tradycyjnie wytwarzanymi w danym regionie czy kraju. 

_______________________________________________-

Łukasz Hołubowski 

Manager z kilkunastoletnim doświadczeniem w administracji publicznej i międzynarodowych firmach doradczych. Zajmował się budowaniem organizacji i zarządzaniem zespołami projektowymi. Kierował multi-terytorialnymi i multi-kulturowymi projektami regulacyjnymi i doradczymi dla największych instytucji finansowych na świecie. Ma też doświadczenie w prowadzeniu projektów związanych z wykrywaniem oraz zapobieganiem praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Prowadził rozmowy z agendami kontrolnymi UE odnośnie wykrywanych błędów w zarządzaniu i implementacji największych inwestycji w Polsce współfinansowanych z Funduszu Spójności i Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

 

Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Współpracował jako trener w European Institute of Public Administration. Był też wykładowcą w Wyższej Szkole Finansów i Zarządzania w Białymstoku oraz Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Białymstoku. Członek ACAMS (Association of Certified Anti-Money Laundering Specialists).

Medalista Mistrzostw Polski w szermierce (złoto, brąz). Członek Szermierczej Kadry Narodowej, wielokrotny uczestnik Mistrzostw i Pucharów Świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Łukasz Hołubowski z ARR o promocji polskiej żywności: To furtka, okno na świat [rozmowa] - Gazeta Pomorska

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie