Przed przymusową przerwą spowodowaną epidemią koronawirusa do Publicznego Żłobka Miejskiego uczęszczało 70 dzieci. Przypomnijmy, że żłobek został niedawno rozbudowany i więcej mieszkańców Kozienic mogło korzystać z jego usług.
Wróciło 16 maluchów
Teraz po ponownym otwarciu placówki na przyprowadzanie tam dzieci zdecydowało się tylko kilkanaście rodzin.
- Kto nie musi korzystać z naszych usług i sam może zająć się dzieckiem, ten czeka jeszcze z decyzją - informuje Barbara Zielona, pełniąca obowiązki dyrektora żłobka. - Ale z rozmów z rodzicami wiem, że szykują się już kolejni i prawdopodobnie od poniedziałku będziemy mieli około 25 podopiecznych.
Do żłobka przychodzą teraz maluchy w wieku od roku do trzech lat. Zajmuje się nimi 18 osób personelu, wraz z obsadą kuchni.
Dzieci przyjmowane są rano w obszernym holu. Może przebywać w nim na raz dwoje rodziców z dziećmi.
- Na początek wita je pani pielęgniarka i mierzy dzieciom temperaturę. Potem odprowadza je do pań opiekunek - informuje pani dyrektor. - Oczywiście wszystko odbywa się z zachowaniem wszelkich procedur i zaostrzonych zasad bezpieczeństwa. Rodzice są o nich poinformowani. W żłobku są środki dezynfekcyjne i każdy przychodzący ma informacje na ogłoszeniach wiszących przy wejściu do placówki.
Odkażanie na okrągło
Życie w żłobku zmieniło się w porównaniu do czasu sprzed epidemii. Kuchnia przygotowuje posiłki i wystawia je na wózkach, skąd odbierają je panie woźne i przewożą do pomieszczeń jadalnych. Wszyscy pracownicy maja odpowiednią odzież i przyłbice, które noszą zgodnie z zasadami bezpieczeństwa.
Dzieci nie noszą maseczek. Przebywają w kilku salach, bowiem obowiązuje limit - jedna osoba na cztery metry kwadratowe powierzchni. Z przedszkola zniknęły firanki, dywany i pluszowe zabawki, które trudno byłoby odkażać.
- Zabawki którymi bawią się dzieci, trafiają potem na osobną półkę do dezynfekcji, a dzieci dostają kolejne zabawki - wyjaśnia Barbara Zielona. - Na szczęście mamy sporo tych zabawek i na pewno ich ie zabraknie dla dzieci.
Pomieszczenia żłobka i wszelkie znajdujące się w nich przedmioty, są dezynfekowane kilkakrotnie w ciągu dnia.
- Cały personel ma z tym sporo zajęcia, praktycznie jest to sprzątanie na okrągło - dodaje pani dyrektor.
Kiedy na korytarzu nie ma dzieci ani personelu włączane są tam lampy ultrafioletowe, których światło ma właściwiści odkażające.
Czy dzieci wychodzą na plac zabaw? - Na razie nie, bo po przebudowie żłobka także plac będzie dopiero przebudowywany - mówi Barbara Zielona. - Mam nadzieję, że kiedy będzie gotowy, będziemy mogli z niego korzystać.
Dodajmy, że Piotr Kozłowski, burmistrz gminy Kozienice, po przeprowadzeniu konsultacji z dyrektorami przedszkoli, szkół i żłobka, podjął decyzję o uruchomieniu żłobka od dnia 12 maja, a przedszkoli i oddziałów przedszkolnych w szkołach - od poniedziałku 18 maja.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?