Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maluje... ogniem. Zobacz niezwykłe prace Alicji Mazur (zdjęcia)

tnt
Sz. Wykrota
Pochodzi z Rynu, a swoją przygodę ze sztuką zaczynała na… cmentarzach. Teraz tworzy zgodnie z podpowiedziami swojej wyobraźni, ale ostatnio jej postrzeganie skupia się na kuli. Grafiki, malarstwo, wypalane portrety, winyle, kule… Alicja Mazur przyjechała do Radomia, by zając się tym, co kocha najbardziej - sztuką.

Alicja Mazur trafiła z Rynu do Radomia 5 lat temu, jako studentka edukacji artystycznej w zakresie sztuk plastycznych na Politechnice Radomskiej.

OD CMENTARZA…

- Robiłam duże zamówienie dla przyjaciela taty, i on zaproponował, że może poszłabym na studia w Radomiu - opowiada Alicja. - Nawet się nie zastanawiałam, bo na Mazurach zaczęło mi brakować weny. Przyjechałam, i nie żałuję, bo jestem bardzo zadowolona z uczelni, z kadry pedagogicznej i z atmosfery w Radomiu.

Alicja mówi, że ze sztuką ma do czynienia od zawsze. - Kiedy miałam 10 lat, tata, który jest samoukiem, zaczął mnie zapraszać do swojej pracowni - opowiada artystka. - Zawsze coś tam dłubał w drewnie, a ja zaczęłam pracować z nim. Potem zajmowaliśmy się różnymi rzeczami, na przykład odnawialiśmy niemiecki cmentarz w Giżycku. Zajęło nam to 4 miesiące.

…PO WYPALANE DESKI

Od taty także zaczęło się zainteresowanie wypalaniem w drewnie. - Znalazłam fajną deskę, z korą dookoła i zastanawiałam się, co na niej namalować. Wtedy tata powiedział, że można by na niej coś wypalić. Zaczęłam rysować ołówkiem, ale ojciec poradził mi, żebym od razu wypaliła obraz - mówi Alicja. - To trudna technika, czasochłonna i wymagająca dużo pracy, ale efekty są bardzo ciekawe.
Alicja Mazur potrafi wypalić na desce dosłownie wszystko. Robi portrety, oddając detale mimiki, ozdabia meble i elementy stolarki. Ale to nie jedyna technika, w której działa dziewczyna.

- Najbardziej lubię grafikę warsztatową. Kiedy przyszłam na studia do Radomia, nie miałam o tej dziedzinie zielonego pojęcia. Potem okazało się, że daje ona ogromne pole do popisu - zdradza Alicja. - Grafika jest pracochłonna, ale i ciekawa. Po pewnym czasie zaczęłam testować swoje techniki, używałam winyli, wprowadzałam w nie farbę. W ruch poszedł brokat i gips, zaczęłam eksperymentować, tworzyć zacieki z rozpuszczalnika… Za każdym razem uzyskiwałam inne efekty, i zaczęło mnie to fascynować.

KOŁO, OKRĄG, KULA

Winylowe płyty to także jeden z motywów jej grafik i natchnienie do tematu pracy magisterskiej. - Piszę o kole w grafice warsztatowej w oparciu o wybranego artystę na przykładzie prac Eschera. Zastanawiam się nad pokrewieństwem koła, kuli, kręgu i okręgu, zagłębiam się w istotę znaku - opowiada o pracy Alicja Mazur. - Kulę rysuje cały czas. Kiedyś na wykładzie filozofii rysowałam grafikę z tym motywem, a kolega siedzący obok szukał śladu po cyrklu - śmieje się Alicja.

Efekt przemyśleń plastyczki będzie można zobaczyć na wernisażu i obronie prac magisterskich 25 czerwca w Łaźni. Prace Alicji można też podziwiać w galerii kina Helios. Ale dziewczyna nie chce pokazywać swoich działań tylko w galeriach. - Przymierzam się do wzięcia udziału w imprezie "Dźwięk Obraz". Marzy mi się też performance moich prac z muzyką hard techno - dodaje Alicja Mazur.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie