...Trzy inne miesiące. Czy coś u mnie się zmieniło? Nie wiem, czas pokaże. W kilku przynajmniej aspektach przemiana jest możliwa. Jako zatwardziały konserwatysta w kwestii mediów społecznościowych przeszedłem przecież coś na kształt metamorfozy. Zdalna praca, która stała się moim udziałem przez blisko kwartał, niejako zmusiła mnie do swoistego wewnętrznego przewartościowania; z dnia na dzień coraz bardziej zagłębiałem się w Internet, lajkowałem, skrobnąłem parę krótkich komentarzy.
Nie było jednak lepiej. Zmęczenie siedzeniem w domu było większe niż regularne chodzenie do pracy i żywe kontakty towarzyskie. Mikołaj - mój jedenastoletni syn - zadręczał mnie, żebym z nim w domu grał w piłkę. Poszło parę domowych sprzętów, przerzuciliśmy się więc na rzuty do drzwiowej bramki miękką maskotką. Starsza córka, prawie dorosła, nie wychodziła ze swojego pokoju, chociaż parę razy - ku zdziwieniu domowników - upiekła coś z internetowych przepisów. Żona, lekarka, wracała z pracy przygnębiona i wykończona.
Poza tym - lekka depresja, katar (w domu zimno, odkąd nie grzeją), wściekłe czytanie (nadrobiłem, nadrobiłem), filmy (mało), e-nauczanie dzieci (pierwsze dwa tygodnie graniczyły z koszmarem sennym) i próby normalnego życia (spotkania z ludźmi jednak były, nawet z tańcami). Dużo alkoholu, prawie jak na studiach, papierosy. Wieczory od doła do euforii, rano odwrotnie. Setka skorygowanych etatowo tekstów, jeden - dłuższy, krytycznoliteracki, napisany dla "Miastotwórczości", dwa e-spotkania z filozofami..
Oj, dobrze, że epidemia choć częściowo się zakończyła...
Radom na instagramie
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?