Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maria i Lech Kaczyńscy dostali od naszej starościny kosz wędlin

Janusz PETZ
Starościna dożynek Elżbieta Pysiak z koszem wędlin, który trafi na stół małżeństwa Kaczyńskich. Obok stoi jej mąż Wojciech Pysiak i Maria Kaczyńska, a z drugiej strony dzieci: Ola, Kamil i Wiola.
Starościna dożynek Elżbieta Pysiak z koszem wędlin, który trafi na stół małżeństwa Kaczyńskich. Obok stoi jej mąż Wojciech Pysiak i Maria Kaczyńska, a z drugiej strony dzieci: Ola, Kamil i Wiola. archiwum prywatne
Ogólnopolskie dożynki w Spale z radomskim akcentem! Wędliny Elżbiety Pysiak i chleb Jarosława Gajdy trafiły na stół prezydenta Kaczyńskiego.

Nie pierszy raz

Para prezydencka miała już okazję wcześniej degustować wędlin z masarni państwa Pysiaków i okazało się, że w Spale pamiętali jeszcze tamtą degustację. Również tym razem małżeństwo Kaczyńskich wróciło do Pałacu Prezydenckiego z koszem wyrobów ze Zdziechowa. Znalazł się w nim salceson wizytowy, szynka wiejska, kiełbasa jałowcowa, kiełbasa wiejska, kaszanka oraz pieczone wędliny.

Elżbieta Pysiak z podradomskiego Zdziechowa przez prawie cztery godziny towarzyszyła prezydenckiej parze, Marii i Lechowi Kaczyńskiemu, podczas ogólnopolskich dożynek, które były w niedzielę w Spale.
- Mieliśmy mnóstwo wrażeń. Do nas, starostów dożynek, należało towarzyszenie prezydenckiej parze. Jestem urzeczona przede wszystkim żoną prezydenta - Marią Kaczyńską. Jest to niezwykle życzliwa, ciepła kobieta, bardzo otwarta na ludzi - powiedziała Elżbieta Pysiak.

W ROLI STAROŚCINY

Starościna przyznaje, że dobrze czuła się w swojej nowej roli, zwłaszcza, że w uroczystościach uczestniczyły dziesiątki jej znajomych. Do Spały przyjechała nie tylko bliższa i dalsza rodzina Pysiaków, ale też reprezentacja gminy Zakrzew, którą przywiózł specjalnym autokarem wójt Sławomir Białkowski, a także kupcy z radomskiej Galerii Feniks, gdzie Pysiakowie mają swój sklep z wędlinami.

Do obowiązków starościny oraz starosty, którym był w tym roku Janusz Futoma ze wsi Łopuszna Wielka w województwie podkarpackim należało wręczenie prezydentowi Kaczyńskiemu chleba dożynkowego.

- Mieliśmy dzień wcześniej generalną próbę, wszystko poszło więc bez potknięć - mówi Elżbieta Pysiak.

PREZYDENT BYŁ ZADOWOLONY

Jednak w związku z tragedią w kopalni Wujek-Śląsk zmieniono nieco scenariusz uroczystości. Para prezydencka miała przejechać wraz ze starostą i starościną specjalnie przygotowaną karetą. W końcu orszak dożynkowy przeszedł pieszo.

W namiocie przygotowanym dla VIP-ów ustawiono stoiska z przekąskami. Największym wzięciem cieszyły się wędliny z podradomskiej masarni.

- Nie chcę zdradzać prywatnych rozmów, ale mogę powiedzieć, że byłem zbudowany aż tak pozytywnymi ocenami naszych wyrobów, jakie wygłosił prezydent Kaczyński - powiedział nam Wojciech Pysiak.

RADOMSKI SMAK DOŻYNEK W SPALE

Na stole państwa Pysiaków było też pieczywo przygotowane przez radomską piekarnię Jarosława Gajdy. Jeden z chlebów z bakaliami miała dostać - na osobistą prośbę - prezydentowa Kaczyńska. Okazało się jednak, że nadzwyczajny popyt na chleb pana Gajdy sprawił, iż na koniec zabrakło pieczywa na "wyprawkę" dla pary prezydenckiej.

W poniedziałek pan Jarosław specjalnie pojechał do Warszawy, aby do Pałacu Prezydenckiego dostarczyć obiecane pieczywo. Na stół prezydencki trafił kosz pieczywa z Radomia: chleb z bakaliami, chleb wiejski i wynalazek radomskich piekarzy - "chleb radomski".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie