Studenci skrzyknęli się na przemarsz ledwie dzień wcześniej. W sobotę przyszło ponad 40 słuchaczy. Niektórzy nieśli hasła o tolerancji, dialogu, poszanowaniu poglądów innych ludzi. Studentki machały do przechodniów kolorowymi balonikami, rozdawały ulotki z apelem o poszanowanie przekonań innych.
Studenci skrzyknęli się na przemarsz ledwie dzień wcześniej. W sobotę przyszło ponad 40 słuchaczy. Niektórzy nieśli hasła o tolerancji, dialogu, poszanowaniu poglądów innych ludzi. Studentki machały do przechodniów kolorowymi balonikami, rozdawały ulotki z apelem o poszanowanie przekonań innych.
DOŚĆ BRUTALIZACJI
Studenci przeszli z placu Konstytucji 3 Maja pod pomnik Jana Kochanowskiego. Niektórzy przechodnie rozmawiali po drodze ze studentami.
- Ja widziałem tę bijatykę w telewizji. Smutno mi się zrobiło, bo przede wszystkim tym zakapturzonym brakowało kultury. Smutne, że tak wielu ludziom brakuje dobrego wychowania - pokiwał głową starszy pan.
Przemarsz studentów ochraniała policja i Straż Miejska. Po dotarciu studentów pod pomnik Jana Kochanowskiego został odczytany apel.
- Jesteśmy studentami, którzy wybrali Radom, aby tu się kształcić. Nie wyjechaliśmy do innych miast. Zostaniemy w Radomiu, bo kochamy nasze miasto, chcemy w nim się dobrze czuć. Chcemy by Radom był przyjazny dla młodych, chcemy dbać o dobry wizerunek naszego miasta. Jesteśmy za tolerancją, wolnością słowa i dialogiem ze wszystkimi. Chcemy wymieniać poglądy z różnymi ludźmi i środowiskami. Pragniemy lepszego jutra dla nas i przyszłych pokoleń, jutra bez przemocy, walki i nienawiści. Chcemy otwartego dialogu, a nie skandowania i przepychanek. Pragniemy by każdy mógł spełniać swe marzenia. Pragniemy czuć się w naszym mieści bezpiecznie, zarówno na ulicach, w domach jak i na uczelni. Przemoc jest orężem ludzi słabych, a my jesteśmy silni - przeczytała odezwę Wioletta Kotkowska, z samorządu studenckiego Wyższej Szkoły Nauk Społecznych i Technicznych w Radomiu.
BĘDĄ DALSZE DEBATY
Wioletta Kotkowska dodała, że na uczelni będą kolejne debaty, nie będzie odwoływania wykładów otwartych.
- Potępiamy przemoc. Jeśli ktoś chce z nami rozmawiać, to zapraszamy, ale niech nie boi się zakrywać twarzy. Niech ma odwagę rozmawiać z odkrytą twarzą. Możemy mieć różne poglądy, ale też i możemy o tym rozmawiać - dodała studentka.
Przypomnijmy, że 23 lutego Adam Michnik przyjechał do Wyższej szkoły Nauk Społecznych i Technicznych z wykładem "Pułapki na drodze do demokracji". Do auli, gdzie trwał wykład, próbowała wedrzeć się grupa około 30 ludzi, z kominiarkami na twarzach, niektórzy w maskach. Wrzeszcząc i przeklinając próbowali zmusić dwóch ochroniarzy, by ich przepuścili, a gdy to nie pomogło, rzucili się na nich z pięściami. Po nieudanym szturmie bojówkarze wyszli z uczelni. Całe to zdarzenie odbiło się głośnym echem w całej Polsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?