Matura 2020. Maturzyści w Przysusze i w Lipinach rozpoczęli maraton egzaminacyjny od języka polskiego i matematyki

W Zespole Szkół numer 2 imienia Ludwika Skowyry w Przysusze do matur przystąpili uczniowie czterech klas, w sumie jest to 64 tegorocznych absolwentów i prawie 20 dodatkowych osób, z ubiegłych lat, którzy chcą poprawią oceny.

- Język polski w poniedziałek piszemy na sali sportowej. To bardzo duża hala, jest tam zachowany odpowiedni dystans - mówi Małgorzata Bednarska, dyrektorka Zespołu Szkół numer 2 imienia Ludwika Skowyry.

Przepisy nakazują jednak, by uczniowie nie gromadzili się przy wejściu, dlatego szkoły muszą tak przygotować wejścia, by uniknąć ścisku.

- Mamy cztery wejścia do sali i każdy uczeń pojedynczo ma wchodzić do środka. Wszystko mamy dokładnie rozpisane - dodaje dyrektor Małgorzata Bednarska.

Sam egzamin zaczął się dla wszystkich o godzinie 9 rano i trwał prawie trzy godziny – dokładnie 170 minut. Początek egzaminu znacznie różnił się od tych z ubiegłych lat. Na długo przed rozpoczęciem egzaminu uczniowie powoli wchodzili do klas, zgodnie z przyjętą rozpiską. Z kolei w Zespole Szkół im dr Heleny Spoczyńskiej w Lipinach w gminie Odrzywół do matury przystąpiły dwie klasy. Abiturienci przyszli dużo wcześniej, by pojedynczo, o wyznaczonej porze, zając miejsce w ławce.

- Przygotowaliśmy pomieszczenia zgodnie z zaleceniami sanitarnymi. Wypada teraz życzyć uczniom, by zdali maturę jak najlepiej - powiedziała Dorota Sokołowska, dyrektorka Zespołu Szkół im dr Heleny Spoczyńskiej w Lipinach.

Już po egzaminie wiele osób wychodziło znacznie wcześniej, jeszcze przed godziną 12.00. To świadczyło, że pytania nie były aż tak trudne.

- W czasie roku szkolnego rozwiązywaliśmy wiele testów próbnych matur, a poziom trudności był naprawdę porównywalny. Niektórzy nasi koledzy twierdzili, że te próbne matury były nawet trudniejsze - opowiadali uczniowie.

Maturzyści musieli rozwiązać zadania zamknięte i otwarte, ale niewątpliwie największym wyzwaniem było napisanie rozprawki.
- Tytuł tej rozprawki brzmiał "Jak wykorzystanie elementów fantastycznych wpływa na przekaz całego utworu". Trzeba było wykorzystać znajomość dramatu "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego. Trzeba było wykazać się pomysłowością, by dobrze napisać rozprawkę - mówi jeden z uczniów.

Zadanie na obliczenie pola kwadratu mogło sprawić kłopot na egzaminie dojrzałości z matematyki, jaki we wtorek się odbył na poziomie podstawowym. Matematyka uważana jest za trudny przedmiot, wielu uczniów zwyczajnie jej nie lubi, ale nie w każdej szkole tak jest.

Nie było chyba takiego maturzysty w powiecie przysuskim, który jeszcze rano we wtorek nie zastanawiał się, czy pytania z matematyki nie pogrzebią całego egzaminu. U wielu zdających stres szybko minął, gdy uczniowie przejrzeli arkusze.
W Zespole Szkół numer 2 imienia Ludwika Skowyry w Przysusze maturę z matematyki zdawało 64 tegorocznych maturzystów. Większość maturzystów odetchnęła z ulgą, gdy we wtorek przejrzała arkusz pytań na egzaminie z matematyki. Jednak pierwsze wrażenie mogło zmylić, bo trzeba było się wysilić i znaleźć odpowiedź.

- Większy kłopot był z zadaniami otwartymi, bo pierwszy blok pytań, to zadania zamknięte i były raczej łatwe - powiedziała jedna z uczennic.

W Zespole Szkół w Lipinach matematykę pisało 44 uczniów z dwóch klas maturalnych.

- Nie było żadnych problemów technicznych z organizacja matury. Wszystko przebiega zgodnie z przepisami sanitarnymi. Po każdym egzaminie dezynfekujemy stoliki – mówi Dorota Sokołowska, dyrektor Zespołu Szkół imienia dr Heleny Spoczyńskiej w Lipinach.

Nauczyciele nieoficjalnie przyznają, że zdanie matury na poziomie 30 procent raczej nie stanowi problemu. Nie znaczy to jednak, że dla ambitnych uczniów wystarczy te 30 procent. Może być to za mało w dostaniu się na dobre studia.

Zdający egzamin mają obowiązek przystąpić do trzech egzaminów pisemnych, na poziomie podstawowym: z języka polskiego, matematyki i języka obcego nowożytnego. Właśnie w środę uczniowie pisali język angielski - najczęściej wybierany na maturze.