Matura 2020. Za katar, kaszel czy kichanie będą wyrzucać z egzaminu? Zarządzenie ministra wzbudza kontrowersje

Zarządzenie jest szeroko komentowane w środowisku szkolnym. W szkołach obawiają się, że może dojść do kuriozalnych sytuacji, choćby takiej... większość uczniów poinformuje, że ma alergię. Wtedy mogą bez stresu przyjść na maturę nie bojąc się sytuacji, że każde kichnięcie czy kaszel może oznaczać koniec egzaminu.

Z drugiej strony według zarządzenie ministra dyrektor dla ucznia z alergią powinien odpowiednie warunki. Co będzie jeśli takich uczniów będzie kilkudziesięciu? Obaw nie brakuje. Dyrektorzy interpretują to różnie. Jedni, że osobom z alergią trzeba zapewnić osobne pomieszczenia, inni, że wystarczy zwiększenie odstępu z zalecanych 1,5 metra na co najmniej 2 metry.

Ministerstwo tak określa warunki przyjścia na maturę: "Na egzamin może przyjść tylko osoba zdrowa i bez objawów sugerujących zakażenie koronawirusem. Przyjść nie może też osoba, która jest objęta kwarantanną (lub mieszka z osobą, którą objęta kwarantanną)". Przypominamy, że ministerstwo poinformowało też, że na maturze nie ma obowiązku zakładania maseczki.

Od strony organizacyjnej będzie to całkiem inny egzamin maturalny niż ten, który znamy. Placówki będą musiały stawić czoła wielu sanitarnym obostrzeniom, dotyczy to również tych z naszego regionu. Wiktor Karoń, dyrektor X Liceum Ogólnokształcącego imienia Stanisława Konarskiego w Radomiu przyznaje: - Na razie mamy ogólnikowe wytyczne z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie, ale o szczegóły będzie musieli zapytać i na pewno podniosę te kwestie podczas najbliższego szkolenia online, która czeka nas we wtorek 26 maja. Dotyczy to tak naszej jak też innych szkół. Musimy jasno dowiedzieć się, jak faktycznie zareagować, gdy w sali gdzie odbywa się egzamin ktoś nagle kichnie czy zakaszle. Takiej ewentualności nie możemy przecież wykluczyć. Liczymy też na to, że jakieś wytyczne przekażą szkołom służby sanitarne, to oni, a nie dyrektorzy czy nauczyciele są fachowcami od spraw epidemiologicznych. Trzeba dodać, że im więcej jest zdających i nauczycieli w danej szkole, tym większa odpowiedzialność - zaznacza Wiktor Karoń.

Jak dodaje dyrektor "Konarskiego", w tym roku maturę w tej szkole ma zdawać 44 uczniów z dwóch klas. Będą ulokowani w kilku salach, w jednej egzamin będzie pisało średnio 10-12 osób. Nad przebiegiem matury będzie czuwało około dwudziestu nauczycieli, część pracuje na co dzień w innych szkołach. Podczas pisania egzaminu uczeń może zdjąć maskę.

- Ze swojej strony zabezpieczyliśmy się w ten sposób, że przygotowaliśmy sześćdziesiąt przyłbic, których będą mogli skorzystać uczestnicy matury. Mamy jeszcze niespełna trzy tygodnie przygotowań i to będzie czas na to, aby dopiąć najważniejsze organizacyjne szczegóły - wspomina Karoń.