"Kości i pióra "to pierwsza w Radomiu indywidualna wystawa Poli (Apolonii) Dwurnik, a zaprezentowane na niej prace artystki wzbudziły duże zainteresowanie licznie przybyłych na wernisaż widzów.
Artystkę i wszystkich gości powitał w imieniu Elektrowni Włodzimierz Pujanek, dyrektor Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej. Obecni byli też wiceszefowie Elektrowni, Łukasz Rudecki i Wioletta Kotkowska.
Pola Dwurnik dziękowała za możliwość pokazania swych obrazów w Elektrowni i przedstawiła koncepcje ekspozycji. O sztuce Poli Dwurnik mówił też kurator wystawy, Igor Bloch.
Artystyczna para otrzymała piękne wiązanki kwiatów. I przystąpiono do zwiedzania wystawy umieszczonej w głównych salach elektrowni.
Zobaczcie galerię zdjęć z otwarcia galerii
Już pierwsze spojrzenie na obrazy artystki każe się domyślać niezwyczajności tych dzieł. Przede wszystkim zwraca uwagę bogata, czasem bardzo ostra kolorystyka. Agresywna zieleń, żółć, szarość i błękit walczy o lepsze z czerwienią, kolorem mocno niebieskim i bordo i bielą. Jest naturalnie i czerń. Z tych barw dopiero wyłaniają się niesamowite kształty i figury, wywodzące się z iście piekielnych bram. .
Jakże trafne wydaje się spostrzeżenie krytyków: "Z obrazów Poli Dwurnik emanuje przyjemność, jaką artysta czerpie z procesu tworzenia, kompozycje są starannie przemyślane, a zestawienia kolorystyczne wyrafinowane. Wszystko to czyni pięknym i pociągającym wizerunki, u których podstaw stały ból, męczeństwo i strach. Tym samym malarka przywraca wiarę w niesłabnącą siłę figuratywnego narracyjnego malarstwa."
Zaprezentowane obrazy pochodzą z trzech cykli. Pierwszy cykl "Nokturny" to nigdy niepokazywane w Polsce alternatywne autoportrety.
Bodźcem do ich powstania był wypadek na nartach w 2002 roku, na skutek którego w kręgosłup artystki wprowadzono cztery tytanowe śruby. Kilka miesięcy później powstał pierwszy autoportret oparty na zdjęciu rentgenowskim.
Wizerunki artystki, a z czasem także innych portretowanych, przedstawione są poprzez fragmenty szkieletu i kości. Scenografię buduje zaś przypominająca kosmos głęboka czerń.
Kolejny cykl "Apolonia" inspirowany jest żywotem imienniczki artystki - męczennicy i świętej kościoła. W powstających od kilku lat pracach na papierze i na płótnie Pola Dwurnik multiplikuje wizerunek heroicznej Aleksandryjki, nie po raz pierwszy czerpiąc z bogactwa ikonografii chrześcijańskiej i nadając jej aktualny wymiar.
Portrety świętej stają się pretekstem, aby wrócić do legendy o świętej, której los dzielą również współczesne kobiety.
Ostatni cykl to powstałe specjalnie na wystawę wielkoformatowe olejne papugi z Serii Głównej, które także nawiązują do tego, co znamy z kultury i literatury. Ich pierwowzorem jest papuga Loulou - przyjaciółka, powierniczka, w końcu uosobienie Boga i potwora - należąca do starej i samotnej Félicité z opowiadania "Prostota serca" Gustave’a Flauberta.
Ta wspaniała wystawa czynna będzie do 10 kwietnia.
Zobaczcie galerię zdjęć z otwarcia galerii
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?