- Samoloty kochał od dziecka - mówi Stanisław Orzeszek, przyjaciel rodziny. - To zamiłowanie do wojska, a szczególnie do lotnictwa było chyba u Niego rodzinne: Jego dwaj wujkowie są wojskowymi.
Andrzej Michalak ukończył szkołę podstawową w Nowym Mieście, potem Technikum Mechaniczne w Rawie Mazowieckiej, a następnie Szkołę Chorążych Personelu Technicznego Lotnictwa w Oleśnicy (w 1998 roku) oraz Wyższą Szkołę Handlu i Finansów Międzynarodowych (2000). Od 14 lat służył w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. Miał wylatane 329 godzin.
W lutym został odznaczony Brązowym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju.
- Rodzice byli dumni, że mają syna, który lata rządowym samolotem, z najważniejszymi osobami w kraju. Mało jednak opowiadał o swojej pracy - dodaje Stanisław Orzeszek.
Andrzej Michalak miał 37 lat. W głębokim smutku pozostawił rodziców, brata, żonę i półrocznego synka.
Podobno początkowo miał nie lecieć w sobotę do Smoleńska, ale ktoś poprosił go o zastępstwo. W piątek wrócił z urlopu do pracy. Następnego dnia odbył swoją ostatnią podróż.
Jak informowaliśmy wcześniej, w katastrofie lotniczej w Smoleńsku zginęły jeszcze dwie inne osoby pochodzące z regionu radomskiego, porucznik Artur Ziętek z Radomia, nawigator i Paweł Janeczek ze Zwolenia, pracownik Biura Ochrony Rządu, ochroniarz prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?