Przypomnijmy, że w piątkowy wieczór w Kinszasie, stolicy Demokratycznej Republiki Kongo odbyła się walka o pas zawodowego mistyrza świata ferderacji WBC, w wadze junior ciężkiej. Radomski bokser, Michał Cieślak po 12 - rundowym, morderczym pojedynku przegrał z Ilungą Makabu, zawodnikiem gospodarzy. Do szóstemj rundy to pięściarz z Radomia był lepszy i aktywniejszy, ale potem mocno dawał mu się we znaki aferykański, klimat, upał i wilgotność powietrza. Zabrakło sił. Radomskiemu bokserowi gratulował w mediach społecznościowych, niemal cały bokserski świat. Michał Cieślak odebrał szereg pochlebnych informacji. „Nie mamy mistrza, ale mamy kawał świetnego boksera” - pisano w największych pięściarskich portalach.
W sobotni wieczór cała ekipa naszego boksera została oddelegowana na lotnisko. Jak relacjonował Mateusz Ratuyński z firmy Rat Sort, całą ekipę wyprowadzano z hotelu tylnym wejściem i pod osłoną wojska. Nie była to bezpieczna operacja, bo za walkę zainkasowano 150 tysięcy dolarów i te pieniądze mogły wyjść z Kongo tylko w gotówce.
Wystartowali!!!!!!!!!! Alleluja!!!!! Jezu jaka ulga!!!!!” - napisał na Twitterze Andrzej Wasilewski, jeden z promotorów. W niedzielę o godz. 15 sztab wraz z bokserem ma wylecieć z Brukseli do Warszawy.
Andrzej Wasilewski na Twitterze rzucił luźną myśl, że możnaby zorganizować rewanż już na otwarcie hali Radomskiego Centrum Sportu w Radomiu? Byłoby wspaniale.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?