Mieszkańcy powiatu radomskiego oddali hołd ofiarom zbrodni katyńskiej w Kowali. Rekonstruktorzy zadbali o oprawę uroczystości

Uroczystości rozpoczęła msza święta odprawiona w miejscowym kościele, w której uczestniczyli przedstawiciele mieszkańców Kowali wraz z wójtem Dariuszem Bulskim, Starosta Radomski Waldemar Trelka, poseł na Sejm Marek Suski oraz krewni ofiar zbrodni katyńskiej.

Oprawę obchodów stanowili członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej Policji Państwowej z Radomia.

Inicjatywa zainaugurowania pamięci o „Katyńczykach z Kowali”, wyszła od Agaty Kicior, radnej i pasjonatce rodzimej historii. Zgromadzeni upamiętnili dwie ofiary zbrodni katyńskiej, jako symbol prawie dwudziestu czterech tysięcy polskich jeńców wojennych, zatrzymanych po 17 września 1939 roku, na Kresach Wschodnich przez armię sowiecką. Wśród nich byli oficerowie Wojska Polskiego w tym pochodzący z rezerwy tacy jak naukowcy, inżynierowie, prawnicy czy też nauczyciele, żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza, funkcjonariuszy Policji Państwowej, Straży Granicznej i Straży Więziennej oraz osoby cywilne które mogły stanowić zagrożenie dla ówczesnych władz ZSRR.

Obchodom towarzyszyła prezentacja wydawnictwa lubelskiego Instytutu Pamięci Narodowej, pod tytułem „Gdy zajdzie potrzeba, gdy zechce tak los... Katyńczycy z Kowali”, poświęcona pamięci Stefana Czarnieckiego absolwenta radomskiego Gimnazjum imienia Jana Kochanowskiego, maturzysty z 1934 roku, plutonowego podchorążego służącego w 15 Pułku Piechoty w Dęblinie i 72 Pułku Piechoty w Radomiu.

Drugim upamiętnionym jest Jakub Dygas, członek Polskiej Organizacji Wojskowej, żołnierz 24 Pułku Piechoty, kapral żandarmerii i późniejszy przodownik Policji Państwowej w Radomiu. Obaj zastali zamordowani na „nieludzkiej ziemi” w kwietniu 1940 roku.

Książka jest bogato ilustrowana zdjęciami i archiwalnymi dokumentami rodzinnymi, a jednym z jej współautorów to radomski historyk doktor Arkadiusz Kutkowski.

W październiku tego roku z inicjatywy władz Gminy Kowala, zostanie postawiany w Kosowie głaz z tablicą pamiątkową poświęconą „katyńczykom”, którzy wywodzili się z tej miejscowości.

- Jednym z zadań naszej „Rodziny Policyjnej” jest dbanie między innymi o pamięć policjantów pomordowanych na wschodzie, dlatego też nie mogło zabraknąć nas na tych uroczystościach, szczególnie że oddajemy hołd osobom z naszego regionu, często nie znanym i zapomnianym. Poprzez takie uroczystości i wydawnictwa pamięć ta nie zginie – mówi podkomisarz Paweł Łuk – Murawski, komendant rekonstruktorów policyjnych.