Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ulicy Planty nie zgadzają się na ustawienie przystanku pod ich oknami

Anna GOGUŁA
- Zaproponowaliśmy, żeby autobusy zamiast pod naszym blokiem stawały na miejscu postoju taxi, ale na to też nie wyra-żono zgody - twierdzą (od lewej) Adolf Kwasiborski i Witold Kwiatkowski.
- Zaproponowaliśmy, żeby autobusy zamiast pod naszym blokiem stawały na miejscu postoju taxi, ale na to też nie wyra-żono zgody - twierdzą (od lewej) Adolf Kwasiborski i Witold Kwiatkowski. Tadeusz Klocek
- Przystanek ma stanąć przy bloku, w którym mieszka sześćdziesiąt rodzin. Nie trudno sobie wyobrazić, jakie będzie to dla nich uciążliwe. Jako przedstawiciele wspólnoty tego budynku będziemy walczyć, aby miasto wybrało inną lokalizację - mówią zgodnie przedstawiciele Zarządu Wspólnoty.

Jak twierdzi Jacek Sadkowski, członek zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej ulica Broni 4 i Planty 5, o projekcie budowy przystanku mieszkańcy dowiedzieli się przypadkowo.

- Nie zostaliśmy poinformowani przez Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji, że są plany wykonania takiej inwestycji. O tym, że ma koło nas stanąć przystanek dowiedzieliśmy się przez przypadek. Jest to ewidentne złamanie prawa - mówi Jacek Sadkowski.

NIE MA LEPSZEJ LOKALIZACJI?

Przedstawiciele Wspólnoty wystosowali do Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji pismo, w którym zasugerowali nawet inną lokalizację.

- O wiele lepszym rozwiązaniem byłoby ustawienie go w miejscu, w którym teraz mają postój taksówkarze. Oni natomiast mogliby stanąć pod naszymi oknami. Byłoby to o wiele lepsze rozwiązanie. Drogowcy stwierdzili jednak, że tak nie może być, bo utrudniałoby to kierowcom skręt w lewo w ulicę Traugutta - mówi Witold Kwiatkowski, z Zarządu Wspólnoty.

ZAMIAST NA WERNERA, PRZYSTANKI W CENTRUM

- Najgorsze jest to, że miasto miało świetną lokalizację na postój autobusów podmiejskich na ulicy Wernera i z niewiadomych przyczyn wydzierżawiło plac. Teraz wprowadziła ruch autobusów tych linii do centrum, powodując tym tylko dodatkowe utrudnienia w ruchu - mówią nam mężczyźni. - Jednak w piśmie wysłanym do zarządu naszej wspólnoty dyrektor Tkaczyk objaśnił nam, że: "...rozwijanie dogodnej komunikacji zbiorowej wpływa na ograniczenie zatłoczenia motoryzacyjnego i tym samym na ograniczenie jego ujemnego oddziaływania na środowisko". - Tylko jaka w tym logika. Przecież to jest park - pukają się w głowy członkowie zarządu.

TO OBNIŻY STANDARD ŻYCIA

Mieszkańcy bloku z ulicy Planty 5 mają wiele obaw związanych z ustawieniem przystanku, tuż pod ich oknami.

- Przede wszystkim pogorszy to komfort naszego życia - mówi Adolf Kwasiborski, przewodniczący wspólnoty. - Okna z naszych pokoi i sypialni wychodzą właśnie na tę stronę. Po pierwsze będziemy zmuszeni wąchać spaliny, a po drugie spowoduje to straszny szum. Z tego, co wiem pierwsze autobusy będą tu podjeżdżać już po godzinie piątej. A przecież jest to park, czyli miejsce ciszy i spokoju.

- Stracą też ci, którzy zdecydowali się na wykupienie mieszkań na własność. Przecież ich wartość radykalnie spadnie - dodaje Jacek Sadkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie