Mieszkańcy twierdzą, że ich kłopoty zaczęły, kiedy jeden z sąsiadów zapchał znajdujący się w ulicy rów melioracyjny.
- Nie mamy tutaj odwodnienia, ale przez lata nie było też problemów z podtapianiem domów - opowiadają mieszkańcy. - Od kiedy tylko pamiętam za ogrodzeniami naszych posesji był rów melioracyjny. Woda spływała sobie nim aż do studzienki na ulicy Limanowskiego. Kłopoty zaczęły się, kiedy wprowadzili się nowi sąsiedzi i go zapchali.
JAK MAMY TU CHODZIĆ?
Mieszkańcy żalą się, że dostęp do ich posesji jest utrudniony. - Wyłożyliśmy sobie płyty wystające ponad powierzchnię wody i dzięki temu możemy jakoś wejść. O wiele gorszą sytuację ma nasza sąsiadka - mówi Agnieszka Łepecka. - Jest to starsza kobieta, która zmuszona została do chodzenia po cegiełkach. Poza tym woda napłynęła do jej piwnicy i mieszkania. Cała ta sytuacja, to jeden wielki koszmar.
CHODNIK ZNALAZŁ SIĘ POD WODĄ
Prawie dwa tygodnie temu na ulicy nastąpiła awaria rury ciepłowniczej. - Nie dość, że stan ulicy jest tragiczny, to jeszcze wszystko rozkopali. Nie mogli znaleźć usterki, więc tylko przykryli wykop ziemią i zostawili to bez wyrównywania. Zrobiła się teraz duża różnica poziomów i cała woda zalała chodnik. Nie mamy nawet jak dojść do Limanowskiego, bo ulica jest błotnista, a chodnik leży pod wodą - mówią mieszkańcy.
O problemie mieszkańców ulicy Sosnowej poinformowaliśmy Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji. Marek Czyż, dyrektor obiecał, że przyjrzy się sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?