Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Chlewisk narzeka na nieprzychylność gminy

/mod/
Poszło o drzewa, które jego zdaniem zagrażają jego domostwu.

- Kto mi pomoże - mówi ze łzami w oczach pan Kazimierz, mieszkaniec Chlewisk. Mężczyzna od dawna walczy o wycięcie bądź przycięcie drzew, które rosną w pobliżu jego domu. Boi się, że wichury, które nawiedzają teraz nasz kraj, mogą doprowadzić do nieszczęścia. Tymczasem, jak mówi, władze gminy są mu nieprzychylne i nie chcą pomóc.

Ponad osiemdziesięcioletni pan Kazimierz niedawno stracił żonę. To była dla niego bardzo stresująca sytuacja. Niestety stres nadal mu towarzyszy, tyle że już z innego powodu.

- To, co dzieje się teraz w kraju, liczne burze i trąby powietrzne, jest przerażające - mówi starszy pan. Może nie myślałbym o tym, gdyby nie zagrożenie, które mi towarzyszy.

DRZEWA ZAGROŻENIEM?

Parterowy dom pana Kazimierza położony jest na posesji graniczącej z działką gminną. Stoi na niej ośrodek zdrowia. Poza tym rośnie tam spora ilość drzew.

- Sięgają wysoko ponad mój dom i podczas wichur, przechylają się naprawdę niebezpiecznie na niego - mówi przerażony pan Kazimierz. - Boję się, że w końcu wichura powali je na mój dom. Już nie wiem, co mam robić i do kogo zwrócić się po pomoc. Po prostu bardzo się boję. Tymczasem gmina jest głucha na moje prośby.

BYŁA JUŻ WYCINKA

Pan Kazimierz, jeszcze wspólnie z żyjącą żoną, od 2008 roku walczył z gminą o wycinkę drzew i przycięcie niektórych, rosnących przy granicy z jego posesją.

- Część z nich wycięliśmy - mówi Krzysztof Adamaczyk, wójt gminy Chlewiska. - W 2009 roku były to dwa drzewa: jesion i topola, a w 2011 roku wycięliśmy aż 11 brzóz. To były drzewa, które stanowiły realne zagrożenie dla domu pana Kazimierza.

Wójt dodaje, że obecnie nie ma już takich, które mogłyby być niebezpieczne dla jego budynku mieszkalnego. Innego zdania jest pan Kazimierz.

- Naprawdę strach siedzieć w domu podczas wiatru - mówi mężczyzna. - Ja nie chcę, żeby wycinać te brzozy. Ja proszę tylko o ich przycięcie, tak aby nie było sytuacji, że podczas silnej wichury, któreś spadnie na mój dach.

Krzysztof Adamczyk zapewnił nas w rozmowie, że podejmie kolejne kroki, aby pomóc panu Kazimierzowi.

- Wystąpię z wnioskiem do starostwa powiatowego w Szydłowcu o możliwość przycięcia tych drzew - dodaje Krzysztof Adamczyk. - Ostateczna decyzja należy do osoby decyzyjnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie