Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miło jest otrzymać z parkietu zalotny uśmiech, albo "oczko"

/inia/
O co proszą DJa? Rozmowa z Michałem Juszczakiem, radomskim DJ Whizzem
Michał Juszczak. Ma 27 lat. Z wykształcenia magister dziennikarstwa. Studiował na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Prowadzi własną
Michał Juszczak. Ma 27 lat. Z wykształcenia magister dziennikarstwa. Studiował na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Prowadzi własną agencję muzyczną, która zajmuje się organizacją eventów. Ostatnio brał udział w nagłaśnianiu takich inicjatyw jak choćby Miss Studniówek. Interesuje się muzyką, sportami zimowymi i motoryzacją Uwielbia samochody. Jako Dj gra od kilkunastu lat. Znany jako Dj Whizz.

Michał Juszczak. Ma 27 lat. Z wykształcenia magister dziennikarstwa. Studiował na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Prowadzi własną agencję muzyczną, która zajmuje się organizacją eventów. Ostatnio brał udział w nagłaśnianiu takich inicjatyw jak choćby Miss Studniówek. Interesuje się muzyką, sportami zimowymi i motoryzacją Uwielbia samochody. Jako Dj gra od kilkunastu lat. Znany jako Dj Whizz.

*Ewelina Witkowska: Skąd pomysł na granie na imprezach?

Michał Juszczak: - Zabawa z graniem amatorsko zaczęła się jakieś 15 lat temu od kolonijnych dyskotek. Kiedyś na kolonii w Ustroniu Morskim trafiliśmy na tragiczną pogodę. Zaczęliśmy sami szukać zajęcia. Znaleźliśmy stary wzmacniacz Elestra, jedną kolumnę estradową Unitry, i do tego wszystkiego podłączałem mojego Walkmana. Kasety przewijało się wtedy na…ołówku. Profesjonalna DJka zaczęła się jakoś 7 lat temu wraz z zakupem pierwszej profesjonalnej konsolety. Jednocześnie zacząłem aktywnie działać w Radiu Rekord, gdzie stworzyłem dwie audycje klubowe, cieszące się sporą słuchalnością - "House Party" i "Trancemisja".
Pomysł na granie to zupełny przypadek. To jest coś, co bierze się z własnych szerokich zainteresowań. Osobiście nie znam DJa, który swój zawód wykonuje z czystej chęci zarobienia pieniędzy, lub z innych przyziemnych powodów. Dla każdego z nas DJing to styl życia, sposób na życie, a przede wszystkim wielka pasja. Bez niej cała ta sztuka pozbawiona byłaby duszy.

*Skąd pseudonim DJ Whizz? - Kolejny zupełny przypadek. Konieczność nadania jakiegoś artystycznego pseudo przeważnie rodzi się z konieczności umieszczenia go na plakacie promującym jakąś imprezę. W moim przypadku była to wizyta w agencji reklamowej, gdzie zamawiałem banner na swój pierwszy większy występ. Przeglądając różne strony z grafiką trafiliśmy na artykuł małych muzycznych geniuszach, którzy w języku angielskim nazywani są "whizzkids". I jakoś tak zostało…

*Jaką muzykę preferujesz?
- Moje muzyczne gusty nazwałbym szerokimi. Wydaje mi się, że wszyscy, którzy muzykę traktują profesjonalnie, nie zamykają się na jeden nurt. Współczesny DJ, dobrze wykonujący swoje rzemiosło, musi tak naprawdę ogarniać brzmienia wielogatunkowe. Biorąc pod uwagę chociażby same listy przebojów, znajdziemy tam wszystko - od regularnego popu, przez r'n'b, muzykę klubową kończąc na tematach rockowych. Grając w klubie, musimy być przygotowani na podanie tego w klubowych aranżacjach - ktoś, kto zamyka się tylko na jeden nurt zwyczajnie nie da sobie z tym rady. Ja osobiście czego innego słucham w domu, czego innego w samochodzie, i jeszcze coś innego wrzucam podczas spotkania ze znajomymi. W klubie preferuję oczywiście house i wszystkie jego komercyjne i niekomercyjne odsłony

*Gdzie Cię można spotkać?
- Ostatnio trochę osiadłem pod względem wyjazdowym. W swoim czasie jeździłem sporo, odwiedzałem kluby na Pomorzu, i w zachodnich rejonach naszego kraju. Na stałe byłem związany z wieloma klubami kieleckimi, oraz z warszawską Dekadą. Ze stolicą klubowo współpracuję cały czas, natomiast pracuję w większości na "swoim podwórku" nad ożywieniem na nim klubowego wizerunku, co zajmuje sporo czasu.

*Jak dziewczyny reagują na Dj-ów.
- W kwestii dziewczyn i DJów istnieje wiele faktów i mitów. Po drugie osobiście rzadko spotykam się z jakimiś "zalotami". Może, dlatego, że każdą osobę podchodzącą do konsolety traktuję rzeczowo - prośba o konkretny kawałek i to wszystko. Chociaż nie ukrywam, że miło jest otrzymać z parkietu zalotny uśmiech, albo "oczko". Od razu lepiej się gra.

*Czy ludzie często proszą o zagranie konkretnego kawałka?
- Tu muszę być szczery - widząc kogoś zmierzającego w moją stronę podczas pracy, z reguły spodziewam się najgorszego. Czyli prośby o kawałek, który leci tak, i tu próba nucenia, albo ten numer w którym ten murzyn tak fajnie tańczy w teledysku…. Kiedyś to do DJa przychodziło się z prośbą o podanie tytułu tego co przed chwilą leciało, a teraz jeśli się nie kojarzy "najnowszej Rihanny", to "co to za DJ?"

*Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie