Jedni się śmieją: "Dzień Kota? To już lepszy jest Dzień Teściowej!". Inni się rozczulają: "mój Boże - mówią - to piękne święto! No, zobacz mojego Puszka..." - i pokazują prężące się dumnie zwierzę. Jedno jest pewne: Światowy Dzień Kota nie pozostawia nikogo obojętnym.
To puszyste, miękkie i przyjazne ludziom zwierzę przeżywa obecnie prawdziwy renesans.
MAMY GO CHWALĄ
Agnieszka Dankowska, mama małego Piotrusia, ma w domu aż dwa koty. - Gdy Piotruś miał się urodzić, koleżanki załamywały ręce - wspomina pani Agnieszka. - Zwariowałaś? Dwa koty?! Przecież dziecko dostanie alergii. Jakoś nie dostało. Emi i Sheila żyją z małym w doskonałej symbiozie. A Piotruś wie, że to przyjaciółki i że nie zrobią mu krzywdy.
Ilona Paterska, inna młoda mama, ma w domu czterolatka Maksymiliana i Gucia. Gucio to rudy kot. - Zauważyłam, że Maks lepiej rozwija się przy kocie - mówi pani Ilona. - Staje się bardziej opiekuńczy i troskliwy. Pyta zawsze "a czy Gucio już jadł"?
KOT NA BIURKU
Życia bez kota nie wyobraża sobie Elżbieta Raczkowska z Resursy Obywatelskiej. - Moja kotka sprawia mi wprawdzie czasem wiele kłopotu, bo drapie, ale bardzo umila mi życie - podkreśla pani Elżbieta.
W Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia na biurku w sekretariacie też leży kot. Ma specjalny koszyk, a w nim stare dżinsy. Nie zawsze pozwala sobie na czułości. Bardziej aktywnych "głaskaczy" drapie. - To poważny Elektron - wyjaśnia Zbigniew Belowski, szef artystyczny Elektrowni. - Nie będzie się spoufalał z każdym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?