Sąd Okręgowy w Radomiu zmienił wyrok kozienickiego sądu, przywracający Mirosława Posłowskiego do pracy w tamtejszym PKS. Nie dostanie też zasądzonych mu ponad 44 tysięcy złotych, a tylko kilka tysięcy.
Mirosław Posłowski był przez kilka lat szefem związkowej Solidarności w kozienickim PKS. Bronił spraw pracowniczych, przyglądał się prywatyzacji przedsiębiorstwa, tropił nieprawidłowości. Z jego inicjatywy prowadzona była kontrola Najwyższej Izby Kontroli, potwierdzająca niektóre z zarzutów. Konsekwencją tego były też skazujące wyroki sądowe.
Szefowie kozienickiego PKS kilkakrotnie podejmowali próby zwolnienia Posłowskiego, co kończyło się strajkami i przywracaniem go przez sądy do pracy.
WIELKI SZOK
Pierwszy wyrok dotyczący zwolnienia Mirosława Posłowskiego zapadł 17 stycznia 2008 roku. Sąd Rejonowy w Kozienicach przywrócił go do pracy i nakazał pracodawcy wypłacenie mu w momencie ponownego podjęcia tam zatrudnienia 44 tysięcy złotych zaległych poborów. W procesie apelacyjnym Sąd Okręgowy w Radomiu anulował decyzję o przywróceniu do pracy i wypłacie wspomnianej kwoty, przyznał natomiast, tytułem odszkodowania, równowartość trzykrotnych poborów. Na razie nie ma pisemnego uzasadnienia tego orzeczenia, ale Mirosław Posłowski wystąpił jednak o jego sporządzenie.
- Jestem zszokowany tą decyzją. Tym bardziej że zdecydowanie odbiega od tego, co orzekł Sąd Rejonowy. Na pewno wystąpię o kasację wyroku - nie ukrywał swojego rozgoryczenia Mirosław Posłowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?