Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miss Ziemi Radomskiej 2017. Iga Jasiuk - kandydatka na miss z numerem 4

Agnieszka Witczak-Armacińska
Iga lubi występy przed publicznością. Nie  stresuje jej kamera ani obiektyw aparatu.  - Lubię gdy ktoś mnie ogląda, nie boję się oceny - mówi Iga.
Iga lubi występy przed publicznością. Nie stresuje jej kamera ani obiektyw aparatu. - Lubię gdy ktoś mnie ogląda, nie boję się oceny - mówi Iga. Jarosław Kwiatkowski
Kandydatka do korony Miss Ziemi Radomskiej 2017 z numerem 4 to doświadczona tancerka. Pracuje w radomskim teatrze, studiuje w Lublinie.

20-letnia studentka Iga Jasiuk nie lubi się nudzić. Rozpiera ją energia. Lubi występy przed publicznością, nie stresuje jej kamera i obiektyw aparatu. Iga należała do Radomskiej Młodzieżowej Orkiestry Grandioso i zespołu Pop Gym Cheerleaders, który swymi występami uświetnia mecze Rosy Radom. Teraz jest tancerką w teatrze. - Odkąd pamiętam występy przed publicznością, pozowanie do zdjęć sprawiały mi przyjemność. Nie mam tremy a na scenie czuję się jak ryba w wodzie - opowiada Iga.

Przygoda z Grandioso

Dziewczyna jest mocno związana z tańcem. Gdy była mała rodzice zaprowadzili ją do szkoły tańca. Przez sześć lat pod okiem instruktorów ćwiczyła taniec towarzyski. - To kosztowne zajęcie, trudno jest też znaleźć odpowiedniego partnera na parkiet, dlatego postanowiłam zmienić swój plan i spróbowałam sił w Radomskiej Młodzieżowej Orkiestrze Grandioso. Byłam majoretką, czyli osobą, która upiększa występy orkiestry choreografią. W grę wchodzą występy z pomponami, werblami, rzucanie buławą - opowiada Iga.

Z Młodzieżową Orkiestrą Grandioso występowała blisko pięć lat. To był jak mówi dobry czas. - Poznałam wspaniałych ludzi. Razem zdobywaliśmy zaszczytne miejsca w konkursach, reprezentując Radom i Polskę. Byliśmy miedzy innymi na międzynarodowych zawodach w Niemczech, Francji, Włoszech a także reprezentowaliśmy nasz kraj na powitaniu nowego chińskiego roku w Hong Kongu, a dwa lata później wyruszyliśmy do Pekinu - opowiada.

Natłok zajęć, wyjazdy sprawiły, że Iga szybko stała się dorosła i samodzielna. Nauczyła się samodyscypliny, poznała nowe miejsca i kultury. - Najbardziej w pamięci zapadły mi mistrzostwa świata w Niemczech oraz w Chinach - podkreśla sympatyczna dziewczyna.

Cheerleaderka

Po odejściu z Orkiestry Iga postanowiła dostać się do grupy Pop Gym Cheerleaders. - Grupa występuje podczas meczów koszykarzy Rosy Radom. Po sezonie występów na meczach w moim życiu znów powiało świeżością, bo zapragnęłam teatru - uśmiecha się Iga.

Tancerka w teatrze

Finalistka pomyślnie przeszła casting i jest tancerką w teatrze imienia Jana Kochanowskiego w Radomiu. - Z radomskim teatrem jestem związana już dwa lata. Zaczynałam od spektaklu „Kabaret”. Początkowo występowałam w jednej scenie, a później dostałam dodatkowe. Obsadzono mnie w spektaklu „Władza” a także „Doris Day - sentymentalna podróż” - wspomina nasza rozmówczyni. Obecnie Iga przygotowuje się do kolejnego musicalu „Człowiek z La Manchy”, który zostanie wkrótce wystawiony w radomskim teatrze.

Spędzony w teatrze czas Iga Jasiuk wspomina z zachwytem. To współpraca z reżyserami i choreografami a także zdolnymi aktorami. - Nawet sama przez chwilę myślałam o zdawaniu do szkoły aktorskiej jednak na pierwszym roku musiałabym zrezygnować z pracy w teatrze, bo taki jest regulamin szkoły aktorskiej. Uznałam, że nie jestem jeszcze na to gotowa i pozostałam tancerką. Ta pasja pochłania dużo czasu. Prócz spektakli są próby, przymiarki strojów. Rok temu przez spektakl spóźniłam się na własną studniówkę - uśmiecha się Iga.

Oczko w głowie rodziców

Finalistka z numerem 4 jest jedynaczką i oczkiem w głowie rodziców. Wspierają ją w podjętych działaniach i pomagają.

- Studiuję na pierwszym roku na Uniwersytecie Marii Curie -Skłodowskiej w Lublinie, na kierunku Prawo Biznesowe. Nie raz jest sytuacja, że trzeba po mnie przyjechać, bo mam próbę w teatrze. Wtedy niezastąpieni są moi kochani rodzice - opowiada Iga.

Teraz rodzice oraz babcia kibicują Idze w konkursie Miss Ziemi Radomskiej 2017.

Do udziału w konkursie piękności Igę namówili jej chłopak Ernest i przyjaciółka Daria.

- Gdyby nie Daria chyba bym uciekła z castingu. Wypełniłam ankietę i nie chciałam jej oddać. Przyjaciółka wyrwała mi ją z ręki. Później do działania przystąpił Ernest. Zmotywował mnie do prezentacji przed jurorami. Mój chłopak wierzy we mnie bardziej niż ja i zawsze wspiera. Bardzo mu za to dziękuję - mówi finalistka.

Iga ma 168 centymetrów wzrostu. Biorąc udział w konkursie pragnie udowodnić, że niższe dziewczyny, ale ładne, zdolne z pasją mają szansę wiele osiągnąć i zdobyć koronę Miss. - Jeśli zostanę Miss nie skupię się wyłącznie na sobie. Chcę organizować eventy charytatywne dla dzieci, seniorów, chorych - mówi Iga Jasiuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie