Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS Dąbrowa Górnicza - Rosa Radom 89:80

SzS
Trener Wojciech Kamiński ma nad czym myślec
Trener Wojciech Kamiński ma nad czym myślec Tadeusz Klocek
Koszykarze Rosy Radom prowadzili już do przerwy z MKS Dąbrowa Górnicza różnicą 17 punktów, ale gospodarze odrobili straty i zdołali jeszcze wygrać. Radomskim "Smokom" po raz kolejny w ostatnim czasie zabrakło sił i skuteczności, aby utrzymać dobry wynik.

MKS Dąbrowa Górnicza - Rosa Radom 89:80 (19:28, 18:25, 29:14, 23:13)
Dąbrowa: Wołoszyn 22 (4), Broussard 22 (4), Shelton 19, Dambrauskas 12 (1), Gabiński 0 oraz Pamuła 9 (1), Kucharek 5 (1), Kowalenko 0, Wieczorek 0.
Rosa: Punter 20 (1), Harrow 19 (2), Auda 9 (1), Sokołowski 7 (1), Witka 2 oraz Zajcew 15 (1), Zegzuła 4 (1), Piechowicz 2, Trojan 2, Bojanowski 0.

Rosa zaczęła bardzo dobrze. Najpierw z dystansu trafił Michał Sokołowski, za moment punkty dołożył Patrik Auda. Chwilę później było już 4:10. Po serii błędów gospodarzy w szóstej minucie Rosa prowadziła 20:10. Bardzo dobrze w tym fragmencie gry funkcjonowała defensywa "Smoków".
W drugiej kwarcie przewaga szybko urosła do 13 punktów. Tempo gry było bardzo wysokie. Miejscowi odrobili kilka punktów, ale szybko rzutem z dystansu odpowiedział Filip Zegzuła. Gospodarze zerwali się do ataku i doskoczyli na 35:39. Jednak ostatnie minuty przed przerwą znowu należały do przyjezdnych. Najpierw Harrow, a za moment Punter trafili z dystansu i Rosa osiągnęła 16 punktów przewagi (37:53) i wynik utrzymała do końca kwarty.
Źle zaczęła się trzecia kwarta dla zawodników trenera Wojciecha Kamińskiego. Dąbrowa zdobyła 10 punktów z rzędu, a Rosa kompletnie stanęła. Dopiero Robert Witka zdobył pierwsze punkty po niespełna trzech minutach gry. Gospodarze doprowadzili do stanu 51:57. Poprawili przede wszystkim rzut z dystansu, a Rosa nie broniła już z taką zaciekłością jak na początku meczu. Za moment było już 57:60 i trener Kamiński musiał wziąć czas. W kolejnej akcji już był remis 60:60 i wszystko w 27 minucie zaczęło się od początku.
Ostatnią część meczu goście zaczynali z minimalną przewagą. Proste straty sprawiły, że Dąbrowa Górnicza pierwszy raz wyszła na prowadzenie i w 32 minucie było już 71:67. Rosa zatraciła też skuteczność przy rzucie z dystansu. Dąbrowa uciekła na siedem punktów, a do zakończenia meczu było ledwie cztery minuty. Na minutę przed końcem przewaga miejscowych urosła już do 11 minut.
Kolejny już raz w tym sezonie, Rosa przegrywa drugą połowę. Widać, że granie wąską kadrą na przemian w PLK i Lidze Mistrzów nie wychodzi zespołowi na dobre.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie