Młodzi uciekają z miast w całym kraju. Dobre wiadomości dla Radomia

Doktor Łukasz Zaborowski z Mazowieckiego Biura Planowania Regionalnego

Jeśli chodzi o demografię, to Radom jest naprawdę w niezłej sytuacji. Nie wszyscy wiedzą, że wśród 23 polskich miast, w których mieszka więcej niż 150 tysięcy ludzi, jesteśmy na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o liczbę zawieranych małżeństw i odsetek ludzi młodych w strukturze demograficznej. Mamy dużo ludzi młodych, trzeba ich tylko w Radomiu zatrzymać.

Jak zatrzymać ludzi młodych w Radomiu?

Jak zatrzymać ludzi młodych w Radomiu?

Doktor Maria Gagacka, socjolog: - W tej kwestii widzę działania w trzech różnych aspektach. Po pierwsze rozwój infrastruktury, który pozwoli na szybko dojazd do stolicy. Jeśli dotrzemy tam pociągiem w 50 minut, nie trzeba będzie przenosić się tam na stałe. Po drugie, to konieczność przyciągnięcia inwestycji rządowych, takich jak Centrum Przetwarzania Danych. To pozwoli na budowę silnej marki miasta, która przyciągnie prywatnych inwestorów. Po trzecie, to podnoszenie poziomu kształcenia, nie tylko na wyższym szczeblu. Dobre szkoły zawodowe to też sposób na ściągnięcie inwestycji.

Do 2023 roku liczba mieszkańców Radomia spadnie o nieco ponad 20 tysięcy. To i tak niewiele w porównaniu z innymi miastami. Czy to szansa na dynamiczny rozwój naszego miasta?

Główny Urząd statystyczny przygotował prognozy dotyczące liczby ludności w Polskich miastach do 2035 roku. Liczba mieszkańców będzie wzrastać tylko w kilku największych miastach. W tych z drugiej dziesiątki, jak Radom, będzie spadać.

Mimo tego, prognozy dla Radomia są całkiem optymistyczne. Liczba mieszkańców niektórych polskich miast, jak na przykład Kielc będzie spadać na łeb, na szyję. Już w tej chwili Kielczan jest mniej niż 200 tysięcy, a w 2035 roku będzie ich tylko 157 tysięcy.

Z RADOMIA WYJEDZIE NAJMNIEJ

Znaczne spadki zanotują także inne miasta, podobne wielkością do Radomia. W Toruniu mieszkańców będzie o 30 tysięcy mniej, W Częstochowie - o 42 tysiące, W Sosnowcu - o 54 tysiące. Liczba radomian spadnie w tym czasie o 22 tysiące. W roku 2035, według prognozy statystyków, będzie nas dokładnie 201180 osób.

BĘDZIE WIĘCEJ DZIECI

Czy to oznacza, że mieszkańcy Radomia przestaną wyjeżdżać za pracą? - Bardziej to, że będzie rodziło się więcej dzieci - mówi Doktor Łukasz Zaborowski z Mazowieckiego Biura Planowania Regionalnego. - Uważam, że to dobre prognozy, ale nie same liczby powodują rozwój miasta. Trzeba zrobić wszystko, żeby ci młodzi ludzie z Radomia nie wyjeżdżali - przekonuje Zaborowski. - Nie można dopuścić do marginalizacji Radomia. W Niemczech miasto tej wielkości byłoby metropolią, tymczasem nie ma u nas uniwersytetu, filharmonii i wielu innych instytucji niezbędnych w ponad dwustutysięcznym mieście.

Przybywać będzie ludzi młodych. W tej chwili osoby poniżej osiemnastego roku życia stanowią około 17 procent wszystkich mieszkańców Radomia. To najlepszy odsetek w kraju, a przez najbliższe 10 lat będzie on jeszcze rósł. W 2020 roku wyniesie, zdaniem GUS, wyniesie około 18,5 procenta.

RADOM Z KIELCAMI?

Zdaniem Łukasza Zaborowskiego, takie dane demograficzne przemawiają za utworzeniem województwa staropolskiego ze stolicami w Kielcach i Radomiu. - Wspólnie będziemy mogli stworzyć silny region. Na tym powinno zależeć nie tylko Radomiowi, które zyska wiele instytucji publicznych, ale przede wszystkim Kielcom, dla których odpływ ludności oznacza całkowitą marginalizację.