Sytuacja na początku wyglądała groźnie. - Otrzymaliśmy informację, że jeśli na most wjedzie duży samochód, to most może się zawalić - relacjonował w czwartek Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.
NIE TAK GROŹNIE
Okazało się, że awaria nie jest tak groźna, jak się wydawało, a sama konstrukcja przeprawy nie jest naruszona. W najbliższych dniach powinien rozpocząć się jej remont.
- Wymiana drewnianej nawierzchni mostu na ulicy Ofiar Firleja rozpocznie się już w tym tygodniu. Prace te były zaplanowane w tym terminie już znacznie wcześniej, a więc niezależnie od wprowadzonego w czwartek awaryjnego zamknięcia przeprawy - informuje Marek Ziółkowski z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. - Most na pewno się nie wali i nie grozi katastrofą budowlaną, bo jego metalowa konstrukcja jest w dobrym stanie - zapewnia.
Drewniane podkłady trzeba na moście wymieniać co kilka lat i drogowcy to robią. Most na ulicy Ofiar Firleja został zbudowany 20 lat temu i od tamtego czasu jego podkład był wymieniany już kilka razy.
OTWORZĄ ZA TYDZIEŃ
Marek Ziółkowski mówi, że prace związane z wymianą drewnianego podkładu potrwają kilka dni i przeprawa powinna być przejezdna już na początku przyszłego tygodnia. Do tej pory most będzie zamknięty dla ruchu i kierowcy muszą omijać końcowy fragment ulicy Ofiar Firleja, w okolicy skrzyżowania z ulicą Krzewień.
Most nad Mleczną jest wykorzystywany głównie przez okolicznych mieszkańców. Większy ruch był na nim tylko 1 Listopada, bo przez lata tamtędy kierowano auta jadące z cmentarza na Firleju. Po budowie przedłużenie ulicy Mieszka I wyjazd z cmentarza przebiega jednak nową drogą i nie trzeba jeździć przez drewniany most.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?