Muzeum Kolejnictwa w Radomiu? Tego chcą radomianie

Instytucje marszałka

Urząd marszałkowski ma pod swoją opieką 29 instytucji kultury. Z tego ponad połowa, bo aż 15 znajduje się w stolicy. W Radomiu mamy jedynie trzy takie instytucje. To Muzeum Wsi Radomskiej, Centrum Sztuki Współczesnej "Elektrownia" i i Muzeum imienia Jacka Malczewskiego w Radomiu. W całym regionie radomskim są tylko cztery marszałkowskie instytucje kultury. Poza trzema w Radomiu, jest jeszcze Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych w Szydłowcu.

Radomir Jasiński, prezes stowarzyszenia Radomskie Inwestycje:

W ostatnich latach z Radomia do Warszawy zostały przeniesione między innymi: Rejonowy Oddział Poczty, Urząd Kontroli Skarbowej, czy oddział Narodowego Banku Polskiego. Zjawisko to jest sprzeczne z założeniami równoważonego rozwoju, na których opierają się zarówno Strategia Rozwoju jak i Plan Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego.

Czy w Radomiu będziemy mogli zobaczyć kilkadziesiąt starych parowozów? O to prosi stowarzyszenie, popiera prezydent. - Utrzymanie muzeum w Radomiu będzie dużo tańsze niż w Warszawie - przekonują radomianie.

Muzeum Kolejnictwa działa obecnie w Warszawie, na terenie byłego dworca Warszawa Główna. Zarządza nim Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego. Tymczasem właściciel budynków muzeum i torowiska, na którym stoją eksponaty, czyli Polskie Koleje Państwowe, chcą sprzedać ten teren. Kolejarze zapewniają, że proponowali dla muzeum inne lokalizacje, ale nie doszło do porozumienia z marszałkiem.

BĘDZIE TANIEJ

PKP zaproponowało dwie lokalizacje. Jedną na terenie, którego stan prawny nie jest uregulowany, druga w budynku, który wymaga gruntownego remontu, a na to nie ma pieniędzy. Dlatego stowarzyszenie Radomskie Inwestycje zaproponowało trzecią lokalizację: w Radomiu.

- W naszym mieście istnieją lokalizacje pozwalające na stworzenie takiej bazy. Jedną z nich mogą być, położone blisko centrum miasta, tereny Zakładu Naprawy Taboru Kolejowego. Rozwiązanie takie pozwoli uratować bezcenny tabor kolejowy zgromadzony przez dziesięciolecie ogromnym wysiłkiem pasjonatów kolei - mówi Radomir Jasiński, prezes Radomskich Inwestycji.

Jasiński zaznacza, że koszty funkcjonowania muzeum w Radomiu będą wielokrotnie niższe niż w stolicy. - W sytuacji pogarszającej się kondycji finansowej województwa ma to ogromne znaczenie - przekonuje.

ZRÓWNOWAŻONY ROZWÓJ

Członkowie stowarzyszenia uważają, że to pomogłoby także w promocji i rozwoju naszego miasta. Pokazują, że zdecydowana większość instytucji kultury prowadzona przez Struzika znajduje się w Warszawie, a to niezgodne z zasadami zrównoważonego rozwoju.

Apel stowarzyszenia wsparł też Andrzej Kosztowniak, prezydent Radomia. - Jestem pewien, że w przypadku zainteresowania tym pomysłem marszałka, znajdziemy w Radomiu miejsce na ulokowanie muzeum - napisał w piśmie Kosztowniak. Zaproponował też Struzikowi spotkanie w celu bliższego omówienia tej kwestii.

Do pomysłowego prezydenta

"Prezydent Andrzej Kosztowniak proponuje przeniesienie Muzeum Kolejnictwa z Warszawy do Radomia" - czytam w komunikacie przesłanym przez biuro prasowe radomskiego magistratu. Nie panie prezydencie, to nie pan proponuje. Zrobiły to już Radomskie Inwestycje, pan zaś popiera ich wniosek. To nie pierwszy raz, kiedy kilka dni po informacji o działaniach społeczników, pojawia się informacja na ten sam temat, ale już jako działania prezydenta. Wszystkie te komunikaty łączy jedno: brak w nich słowa o istnieniu czegoś takiego jak Radomskie Inwestycje. Może jednak warto przyznać, że są ludzie, którzy mają świetne pomysły, a pan będzie ich wspierał jako prezydent? Z przesłanego komunikatu wynika, że to pan wymyślił przeniesienie muzeum. Robiąc tak, zniechęca pan innych radomian do działania. Może to skończyć się tak, że nie będzie ani stowarzyszenia, ani "pana" świetnych pomysłów, ani tym bardziej muzeum.

Tomasz Dybalski