Muzeum Wsi Radomskiej zaprasza na widowisko historyczne związane ze 160 rocznicą wybuchu powstania styczniowego

Motywem przewodnim tegorocznego widowiska będzie kampania korpusu generała Mariana Langiewicza, od wybuchu powstania w regionie radomskim i epizodu ataku na Szydłowiec w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 roku, po jego ostatnią bitwę stoczoną pod Grochowiskami 18 marca 1863 roku.

- W tym roku wypada okrągła 160 rocznica wybuchu powstania styczniowego. Jako muzeum włączamy się w te uroczystości razem ze Związkiem Harcerstwa Polskiego przy udziale naszych partnerów, czyli Muzeum Historii Polski. Będziemy pokazywać nasze widowisko historyczne. Nasze muzeum od wielu lat organizuje takie widowiska. To żywa lekcja historii, warto młodym ludziom pokazywać jak nasi rodacy walczyli niegdyś o naszą niepodległość – powiedziała podczas konferencji prasowej Ilona Jaroszek.

- Widowiska poświęcone wydarzeniom powstania styczniowego mają w Muzeum Wsi Radomskiej wieloletnią tradycję. 2005 rok to pierwsze widowisko, które tu zorganizowaliśmy. W 2012 roku rozpoczynaliśmy zdjęcia do filmu „Rok 1963”. Ten film miał premierę w roku 2013 mamy więc 10 rocznicę premiery i tutaj na skansenowych polach spotkają się ci, którzy 10 lat temu w tym filmie wzięli udział – powiedział Przemysław Bednarczyk, historyk i organizator widowisk historycznych.

Główna część widowiska rozpocznie się o godzinie 12, ale już o 10 zaplanowano przyjazd uczestników, a o godzinie 11 próbę i prezentację grup rekonstrukcyjnych. O 12 rozpocznie się inscenizacja, od 13 do 14 w programie jest powstańczy posiłek, a potem spotkanie z uczestnikami oraz wspólne śpiewanie pieśni powstańczych. Swój udział zapowiedziały grupy rekonstrukcyjne piechoty, kawalerii i artylerii. Jak zapewniał Przemysław Bednarczyk w skansenie w Radomiu pojawią się najlepsze grupy rekonstrukcyjne z Polski odtwarzające tą epokę – z Rzeszowa, Buska – Zdroju, Przasnysza. Będzie wiele grup kawaleryjskich z okolic Radomia. - Zaszczycą nas też swoją obecnością damy, ziemianki, które będą ubrano tak jak ubierano się w czasach żałoby narodowej, czyli w czarnych strojach i patriotycznej biżuterii – powiedział Przemysław Bednarczyk.

Barwne pokazy nawiązujące do potyczek z czasów powstania styczniowego w ubiegłych latach organizowane były w niedzielę. Tym razem postanowiono zorganizować je w sobotę, bo w niedzielę odbywają się w Warszawie oficjalne uroczystości związane z okrągłą rocznicą zrywu niepodległościowego w 1963 roku. Jest jeden kłopot techniczny, z którym będą musieli uporać się organizatorzy, a który zdradził Przemysław Bednarczyk. Wbrew powszechnym opiniom o systematycznym ocieplaniu się klimatu, nie wszystkie zimy w dawnych latach były srogie i mroźne. W 1963 roku nie było siarczystych srogich mrozów i zasp śnieżnych. Pogoda była porównywalna z aurą panującą w tym roku. Jest ona przyjazna dla przeciwników przejmującego zimna, ale niestety mało wygodna dla rekonstruktorów. Ciężko będzie wysłać w pole kawalerzystów i piechurów w pola radomskiego skansenu, bo niemiłosiernie pobrudzą swoje uniformy i sprzęt. Trzeba będzie poszukać bardziej utwardzonych fragmentów skansenu. Znacznie lepszy byłby śnieg i mróz, ale na to się nie zanosi.

Wstęp na widowisko w Radomiu jest bezpłatny.