Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Borkach skończy się problem z parkowaniem?

/inia/
Wszystko jest pozastawiane i musimy chodzić ulicą – mówi pani Renata, którą spotkaliśmy na spacerze z synkiem Kacprem.
Wszystko jest pozastawiane i musimy chodzić ulicą – mówi pani Renata, którą spotkaliśmy na spacerze z synkiem Kacprem. Ł. Wójcik
Mieszkańcy osiedla Borki nie mają gdzie zostawiać swoich samochodów
Miasto chce go sprzedać działkę, na której obecnie znajduje się parking. jeszcze w tym roku okaże się kto stanie się nowym właścicielem.
Miasto chce go sprzedać działkę, na której obecnie znajduje się parking. jeszcze w tym roku okaże się kto stanie się nowym właścicielem.

Miasto chce go sprzedać działkę, na której obecnie znajduje się parking. jeszcze w tym roku okaże się kto stanie się nowym właścicielem.

Zastawione chodniki, rozjeżdżone trawniki i piesi przeciskający się między samochodami. Takie sytuacje to już codzienność na radomskim osiedlu Borki. Problem być może wkrótce się rozwiąże, bo jeden z przedsiębiorców zamierza kupić miejską działkę i zrobić tam parking z prawdziwego zdarzenia.

Najgorzej sytuacja wygląda na uliczkach między ulicą Pawią a Krasickiego. Kierowcy parkują na całej szerokości chodnika i rozjeżdżają trawniki. - Czasem kompletnie nie ma jak przejść - żali się pani Renata, mieszkanka osiedla.

WSZYSTKO ZASTAWIONE

Problem z parkowaniem istnieje tu od dawna. Przy blokach brakuje miejsc parkingowych, więc kierowcy zostawiają swoje samochody gdzie się da. Pozajmowane są chodniki i trawniki. Nikt nie zwraca uwagi na pieszych.

- Chodzę z dzieckiem na spacer i jakoś się muszę przedostać przez ten gąszcz samochodów - mówi pani Renata z synem Kacprem w wózku. - Chodniki zajęte i muszę iść ulicą.

Jak dodaje, kierowcy często trąbią na pieszych. - Kilka razy się zdarzyło, że różne epitety słyszałam. A gdzie się mam podziać jak wszystko zastawione? - pyta.

PŁATNY PARKING, ALE NIE DLA WSZYSTKICH

Sytuację rozwiązałoby udostępnienie płatnego parkingu przy ulicy Limanowskiego. Obecnie jest on otwarty, ale tylko w połowie. - Nie rozumiem tego, bo większość mieszkańców wolałaby zapłacić te 40 złotych za miesiąc niż się martwić brakiem miejsca - mówiła jedna z mieszkanek osiedla, która zadzwoniła do naszej redakcji. - A tak się nie mieszczą, bo tylko cześć otworzyli a reszta zamknięta.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Ryszardem Naporą z komitetu parkingu, który wyjaśnił nam, że cały teren, na którym mieści się parking należy do miasta.

- My go wydzierżawiliśmy, ale tylko w części, bo nie było tylu chętnych na parkowanie - tłumaczy mężczyzna. - Mamy umowę na dzierżawę do końca roku. Jest jednak szansa na to, że wkrótce powstanie tu duży parking z prawdziwego zdarzenia, bo teren idzie na sprzedaż.

Jak dodaje, zainteresowana kupnem jest osoba, która ma w planach zrobienie tu właśnie strzeżonego parkingu z rzędem garaży. - Miejmy nadzieję, że ta osoba wygra przetarg, rozstrzygnięcie będzie 11 grudnia - mówi Ryszard Napora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie