Natalia Maliszewska mistrzynią Polski na dystansie 500 metrów w short tracku

W drugim dniu krajowych mistrzostw, rozgrywanych na torze w gdańskiej hali Olivia, faworyci stanęli na wysokości zadania. W zasadzie jedyną niespodzianką sobotniej rywalizacji był „tylko” jeden indywidualny medal Natalii Maliszewskiej. Aktualna wicemistrzyni Europy na dystansie 1500 metrów nie ukończyła finału z powodu upadku. Na swoim koronnym dystansie 500 metrów zdobyła jednak złoto, a po przekroczeniu mety zalała się łzami.

– Jest mi ciężko. Wiem, przez co przeszłam w zeszłym miesiącu przy okazji igrzysk, które były moim celem. To one miały być moim końcem sezonu, czterolecia. Nie chcę oszukiwać samej siebie. Daję sobie czas, żeby wszystko ze mnie wyszło. Bardzo ciężko jest mi zmobilizować się na każdy trening. Wiem, że jestem w słabej formie fizycznej i psychicznej. Sezon jest rekordowo długi. Miałam tylko dwa tygodnie wolnego w ciągu roku i jestem po prostu zmęczona – wyjawiła po sobotnich przejazdach Maliszewska.

Z jej pecha na 1500 metrów skorzystała Kamila Stormowska, inna z reprezentantek Polski (sponsorem reprezentacji Polski w short tracku jest PGE Polska Grupa Energetyczna). Dzięki zwycięstwu na tym dystansie, a także srebru na 500 metrów, objęła prowadzenie w klasyfikacji wielobojowej. Podobnie jak Stormowska, sobotę z dwoma indywidualnymi medalami (srebro na 1500 m, brąz na 500 m) zakończyła Nikola Mazur. Obie – wspólnie z Diane Sellierem i Jakubem Dołkowski w barwach Stoczniowca Gdańsk – zdobyły także złoto w rywalizacji sztafet mieszanych.

– Dwa i trzy tygodnie temu miałam kryzys i myślami chciałam zakończyć sezon. Wystąpiłam w Pekinie, gdzie z dobrej strony pokazałyśmy się w sztafecie, w tym sezonie pobiłam też rekord Polski na 1000 metrów. Ten okres po igrzyskach dał mi do myślenia i uznałam, że stać mnie jeszcze na dobre wyniki w najbliższym czasie – mówi Stormowska. – Nie do końca spodziewałam się, że zdobędę aż tyle medali. Szczególnie zadowolona jestem z dłuższego dystansu, bo 1500 metrów jest jedną z moich ulubionych konkurencji i na które na liczę. Pokazałam, że potrafię mądrze przejechać i wygrać bieg z zawodniczkami, które również startują w Pucharze Świata – dodaje.

Dominację wśród mężczyzn zaznaczyli aktualni reprezentanci Polski, a trzech z nich podzieliło się miejscami na podium. Przynajmniej z jednym indywidualnym złotem i srebrem zakończą swój udział Michał Niewiński i Diane Sellier. Pierwszy z nich triumfował na 1500 metrów, a drugi – na 500 metrów. Obaj przewodzą stawce łyżwiarzy w klasyfikacji wielobojowej. Z kolei brązowe medale padły łupem Rafała Anikieja.

Jednym z obserwatorów zmagań łyżwiarzy podczas MP jest Rafał Tataruch, prezes zarządu Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

– W tych zawodach widać, że nasi zawodnicy osiągają dobre czasy i liczymy, że z nadchodzących mistrzostw świata w Montrealu wrócimy z sukcesami – wyraża nadzieję.

Na niedzielę zaplanowano decydujące biegi na 1000 metrów, superfinały mężczyzn i kobiet na 3000 metrów z udziałem najlepszej ósemki zawodników oraz sztafety. Transmisja z niedzielnych zmagań w ramach MP będzie dostępna bezpłatnie na YouTube, na kanale Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. Partnerem głównym zawodów jest PGE Polska Grupa Energetyczna.