- Najbardziej ucierpiały plantacje w gminach Mogielnica, Jasieniec, Goszczyn, Chynów w powiecie grójeckim i gmina Promna w powiecie białobrzeskim. Oczywiście to poszło takimi pasami, jak to zwykle jest z gradem, nie całe wsie – mówi Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP. Jego zdaniem na wielu plantacjach owoce w sadach nawet nieznacznie uszkodzone już można spisać na straty. - Grad przecina jabłko, albo inny owoc i proces gnicia jest już nie do zatrzymania. Jabłko uderzone ma dół, gdzie są martwe tkanki, nierówno rośnie i nadaje się jedynie do sprzedaży jako owoc przemysłowy. Nie ma mowy oczywiście, aby taki owoc mógł być dłużej przechowywany – mówi Mirosław Maliszewski.
ZOBACZ ZDJĘCIA!
Poza tym w sadach zbombardowanych gradem znacznie szybciej zaczynają się rozwijać choroby. Podczas niedzielnej nawałnicy największe szkoły grad spowodował na plantacjach truskawek oraz w sadach jabłoniowych, czereśniowych, wiśniowych i śliwkowych. Malina – zdaniem Mirosława Maliszewskiego jest dopiero w fazie kwitnienia i na plantacjach tych owoców szkody mogą być niewielkie.
Obecnie istnieje tylko jeden trwały sposób wsparcia dla plantatorów, którzy ponieśli straty z tytułu takich zdarzeń jak gradobicie. Są to dopłaty do polis ubezpieczeniowych. - Tych pieniędzy już dawno jednak nie było, a niewiele osób ubezpieczyło się od gradu. Wszystkie inne formy pomocy są doraźne. Musi być ogłoszony plan, muszą być oszacowane szkody straty i dopiero wtedy może być udzielona pomoc do jednego hektara uprawy – powiedział Mirosław Maliszewski.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?