- Niedziela handlowa to dobry pomysł, można spokojnie zrobić rodzinne zakupy - stwierdziły Małgorzata i Maria Koprowskie przed Galerią Gama.
Otwarte sklepy i centra handlowe w centrum Radomia świeciły pustkami, a w marketach kłębiły się tłumy. Niedziela handlowa była raczej mało dochodowa dla prawdziwych kupców. Ostatni weekend przed Bożym Narodzeniem to dni gorączkowych i obfitych zakupów.
TŁOK W MARKETACH
W sobotę i niedzielę parkingi przed największymi centrami handlowymi w mieście były wypełnione do
ostatniego miejsca. Ludzie wydawali talony świąteczne, a wiele towarów, jak napoje, czy alkohol kupowali dosłownie zgrzewkami.
Wielu z nich korzystało również z wielu świątecznych promocji, wywożąc z marketów telewizory, zestawy telewizji satelitarnej, czy większe elektronarzędzia. Najtrudniejszym punktem zakupów nie było jednak polowanie na okazje, tylko na miejsce do zaparkowania.
LUZY W CENTRUM
W galeriach handlowych i mniejszych sklepach, czy na bazarach takiego ruchu już nie było.
- Ludzie przyzwyczaili się robić zakupy w weekendy w centrach handlowych. To raczej dzień zmarnowany, ale trzeba stać z nadzieją, że ktoś coś kupi - mówili nam sprzedawcy na bazarze Korej.
Niektórzy klienci zauważali, że sklepy i tak pracują w dni wolne, więc niedziela handlowa nie jest dziś żadną atrakcją.
- Tutaj jest mniej ludzi, więc można kupić coś na spokojnie - mówiła nam Małgorzata Koprowska, która wybrała się na zakupy z córką Marią do Galerii Gama.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?