Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemcy. Bretten - miasto bohaterskiego psa i festiwalu Piotra i Pawła

Piotr KUTKOWSKI
Słyszeliście kiedyś o Bretten, małym niemieckim mieście w kraju związkowym Badenia-Wirtembergia? Ja niedawno nic jeszcze o nim nie wiedziałem. Teraz wiem, że warto tam się wybrać, koniecznie na przełomie czerwca i lipca.
Niemcy. Bretten - miasto bohaterskiego psa i festiwalu Piotra i Pawła
Piotr Kutkowski

(fot. Piotr Kutkowski)

Będąc w gościnie u znajomej w Karlsruhe usłyszałem od niej propozycję zrobienia wycieczki do odległego o niespełna 30 kilometrów Bretten.
- Bretten? Nic mi to nie mówi…Naprawdę warto? - zapytałem
- Tobie, Piotrowi nic nie mówi nazwa Bretten? - odpowiedziała pytaniem na pytanie znajoma - Przecież pod imionami Piotra i Pawła organizowany jest tam najstarszy festiwal ludowy w południowo-zachodnich Niemczech. Najstarszy i jeden z największych. Sam się zresztą o tym przekonasz…

Niemcy. Bretten - miasto bohaterskiego psa i festiwalu Piotra i Pawła
Piotr Kutkowski

(fot. Piotr Kutkowski)

Pies, co ocalił miasto

No i pojechaliśmy. Po drodze dowiedziałem się, że Bretten po raz pierwszy jako Villa Breteheim wspomniany był już w dokumentach pochodzących z 767 roku. W średniowieczu miasto miało prawo bicia monet, w XV wieku posiadało cztery rynki, a w 1504 roku skutecznie ochroniło się w czasie oblężenia, z tej też okazji organizowany jest Festiwal Piotra i Pawła.

Ale z tą datą i z tym oblężeniem związana jest jeszcze jedna historia, a właściwie legenda - o psie, który ocalił miasto.
- Gdy w oblężonym mieście kończyły się już zapasy żywności i nie było żadnej możliwości jej dostarczenia, co zwiastowało nieuchronną klęskę, jeden z rajców wpadł na genialny pomysł - opowiadała koleżanka - Poradził, by karmiąc resztkami żywności psa utuczyć go i potem podrzucić przed bramę. Tak też uczyniono, a wrogowie obserwując tak dobrze wyglądające zwierzę uznali, że głodem miasta nie wezmą i odstąpili od oblężenia. Tyle tylko, że wcześniej dając upust swojej złości okaleczyli psa, ucinając mu ogon…

Historia o psie z Bretten w formie drukowanej po raz pierwszy pojawiła się 200 lat temu, w 1880 roku mieszkańcy wystawili mu pomnik, a teraz jest on obecny też na tablicach herbach, pocztówkach, pamiątkach, reklamach.

Niemcy. Bretten - miasto bohaterskiego psa i festiwalu Piotra i Pawła
Piotr Kutkowski

(fot. Piotr Kutkowski)

Barwna parada

Wjeżdżając do liczącego niepełna 30 tysięcy mieszkańców Bretten musieliśmy zaparkować auto na jego obrzeżach. Dalej drogi były już zamknięte, wstęp mieli tylko piesi i … konni. Tak jest zawsze na przełomie czerwca i lipca, gdy odbywa się trwający kilka dni festyn. A zjawia się wtedy w Bretten nawet 80 tysięcy osób. Idąc ulicami trudno jest spotkać kogoś ubranego tak jak my, w "zwykły" strój. Nie brakuje za to ludzi odzianych w stroje z najróżniejszych epok i stanów. Są więc chłopi, żebracy, mieszczanie, kupcy, rzemieślnicy, żołnierze i rycerze. Można też spotkać mnichów, zakonnice, żebraków, trefnisiów. Ale prawdziwy, historyczny pokaz następuje podczas trwającej ponad dwie godziny parady przed pięknymi, zabytkowymi budynkami. A tych w Bretten nie brakuje - najstarszy, datowany jest na 1585 i mieści się w nim muzeum rzemiosła. Regionalne i miejskie muzeum historii znajduje się w Schweizer Hof - pochodzącym w XVII wieku jednym z najpiękniejszych domów słupowych w regionie.

W paradzie uczestniczą mieszkańcy Bretten, innych regionów Niemiec, są też goście z wielu zagranicznych krajów. Każda z grup stara się wypaść jak najbardziej okazale, stąd ogromne bogactwo strojów, historycznych akcesoriów, rozmaite popisy. Jedni żonglują przed trybuną, inni tańczą, jeszcze inni grają na rozmaitych instrumentach. Szczególnie efektowne wyglądają konni rycerze w zbrojach, na oczach publiczności toczone są także rycerskie pojedynki z użyciem kopii, ale wszystkich przebija mężczyzna "tańczący" z chorągwiami. Zaczyna od jednej, bardzo wysoko ją podrzucając, potem w jego rękach pojawiają się kolejne. Nie do uwierzenia, ale operując rękami i nogami utrzymuje jednocześnie w ruchu pięć flag!
Otrzymuje ogromne brawa, brawa są zresztą dla wszystkich uczestników parady.
Nie może na niej oczywiście zabraknąć i psów, które szczekając i machając ogonami asystują niesionej figurze psa-legendy.

Niemcy. Bretten - miasto bohaterskiego psa i festiwalu Piotra i Pawła
Piotr Kutkowski

(fot. Piotr Kutkowski)

Kramy z atrakcjami

Równie ciekawie dzieje się na sąsiednich uliczkach, które wypełniają kramy z najrozmaitszymi wyrobami. Kto ma dość światła elektrycznego - może kupić lampę oliwną, dla tych, którzy lubią naturalne liny, skręcane są powrósła. Wszechobecne są także zapachy dobiegające z wielu mini karczm i wyszynków z tradycyjnymi potrawami oraz lejącym się strumieniami piwem i produkowanym w tym regionie znakomitym winem. Jest tłoczno, ale nikomu to specjalnie nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie - na twarzach goszczą uśmiechy, a atmosferę dobrej zabawy pieczętują muzyka i śpiewy.

- Teraz już wiesz, dlaczego warto przyjechać do Bretten - kwituje naszą wycieczkę znajoma.
Przytakuję jej i obiecuję podzielić się tą wiedzą z innymi, co niniejszym skwapliwe czynię…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Niemcy. Bretten - miasto bohaterskiego psa i festiwalu Piotra i Pawła - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie