O sprawie poinformowali nas czytelnicy. Lekarz, którego na nocnym dyżurze zatrzymała policja, pracował na oddziale ratunkowym Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego przy ulicy Aleksandrowicza na radomskim Józefowie.
Dziwne zachowanie lekarza
Jak mówi jedna z kobiet, od mężczyzny, który przyjmował pacjentów, czuć było wyraźną woń alkoholu. - Dziwnie się zachowywał, zlecał badania, które nie miały w ogóle związku z dolegliwościami pacjentów, od jednej z kobiet w poczekalni dowiedziałam się, że przepisał jej leki uspokajające, chociaż przyszła z innym schorzeniem. Nie można się było z nim dogadać, a potem miał problemy, żeby wstać od biurka - twierdzą świadkowie zdarzenia.
Wreszcie rodzina jednej z pacjentek postanowiła zawiadomić o tym policję. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na oddział w nocy, według ustaleń, zastali mocno nietrzeźwego mężczyznę.
- Po sprawdzeniu trzeźwości okazało się, że mężczyzna ma około 2,5 promila alkoholu - mówi Justyna Leszczyńska z radomskiej policji.
Lekarz opuścił szpital w obecności policjantów.
Sprawdzają dokumentację
Sprawą zajmuje się Prokuratura Radom Wschód. - W piątek, 12 października zainicjowane zostały czynności sprawdzające dotyczące tego zdarzenia, czyli ewentualnego narażenia pacjentów na niebezpieczeństwo. Prokurator zwrócił się o nadesłanie dokumentacji medycznej i dopiero po analizie będzie decydował, czy śledztwo zostanie wszczęte. Jeżeli okaże się, że ktokolwiek z pacjentów został narażony, to postępowanie zostanie wszczęte - mówiła nam Beata Galas, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Ewentualne śledztwo będzie prowadzone w kierunku artykułu 160 paragraf 2 Kodeksu Karnego, który mówi o narażeniu człowieka na niebezpieczeństwo, a „jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Na ewentualne wszczęcie postępowania prokuratura ma 30 dni.
Już nie przyjmuje pacjentów
Czy w tym czasie lekarz będzie przyjmował pacjentów?
- Wobec lekarza natychmiast zostały wyciągnięte konsekwencje służbowe. Był pracownikiem kontraktowym, rozwiązaliśmy z nim umowę ze skutkiem natychmiastowym - mówi Tomasz Skura, prezes zarządu Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego. - Wcześniej nie mieliśmy do czynienia z takimi sytuacjami. To świetny specjalista, wielu pacjentów i pracujących z nim lekarzy go chwaliło, ale wobec powyższego nie ma mowy o tym, by teraz mógł pracować w szpitalu.
Podobna sytuacja miała miejsce na Józefowie w 2006 roku, wtedy jeszcze w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym. Lekarz z Szpitalnego Oddziału Ratunkowego pełnił dyżur mając blisko 1,6 promila alkoholu we krwi. Kiedy sprawa wyszła na jaw, lekarz złożył podanie o natychmiastowe rozwiązanie z nim umowy o pracę.
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
IDĘ NA WYBORY SAMORZĄDOWE 2018 – DOŁĄCZ DO WYDARZENIA NA FACEBOOKU I BĄDŹ NA BIEŻĄCO!
Soleo w radomskim klubie Explosion. Zobacz zdjęcia z imprezy!
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz też: Ćwiczenia ratownicze na zachodniej obwodnicy Radomia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?