Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Norbert Kłosowski z Pionek zdobył srebrny medal w przyrządzaniu sushi

Anna GOGUŁA
- Gotowanie jest moją wielką pasją. W kuchni mogę spędzać długie godziny - zapewnia Norbert.
- Gotowanie jest moją wielką pasją. W kuchni mogę spędzać długie godziny - zapewnia Norbert. archiwum
Talent dwudziestopięcioletniego Norberta zabłysnął w mistrzostwach kucharskich w Walii.

Z wykształcenia jest technikiem uzdatniania wody i oczyszczania ścieków. Nigdy jednak nie pracował w zawodzie. W 2004 roku wyemigrował do Walii. Tam zaczął pracę w hotelu jako kelner, szybko trafił na stanowisko kucharza. Po kilkuletnim doświadczeniu zdobytym w kuchni, zdecydował się na udział w międzynarodowym konkursie kulinarnym. Ostatecznie uplasował się na wysokiej, drugiej pozycji.

PIERWSZE KULINARNE EKSPERYMENTY

Jak sam twierdzi, gotować uwielbiał od dziecka. - Pasja do gotowania tkwiła we mnie praktycznie od zawsze, ale eksperymentować w kuchni zacząłem, kiedy ukończyłem 12 lat. Pewnego dnia, kiedy otworzyłem lodówkę, okazało się, że nie ma w niej nic konkretnego do zjedzenia. Wtedy postanowiłem połączyć ze sobą przypadkowe produkty. Zrobiłem sobie sałatkę, która była całkiem smaczna.

Zafascynowało mnie wtedy, w jak prosty sposób można przygotować "cos z niczego" - wspomina swoje pierwsze próby w kuchni Norbert. - Poważniejsze potrawy zacząłem przygotowywać, kiedy miałem 14-15 lat. Pichciłem tak sam dla siebie w domu, na tyle na ile pozwalały do tego warunki.

WYEMIGROWAŁ DO WALII

Prawie zaraz po ukończeniu szkoły średniej zdecydował się na wyjazd za chlebem do Wielkiej Brytanii. Dzięki talentowi już od kilku lat realizuje się jako kucharz.

- Zawsze chciałem iść do szkoły gastronomicznej, jednak w mojej miejscowości takiej nie było. Rodziców natomiast nie było stać na moje częste wyjazdy do szkoły. Rozpocząłem więc naukę w jednej z pionkowskich szkół średnich - wspomina Norbert.

Zaraz po ukończeniu technikum zdecydował, że swoich sił spróbuje za miedzą.

- W Pionkach nie widziałem dla siebie perspektyw. Zacząłem pracować w hotelu jako kelner, szybko jednak dostałem się do kuchni - opowiada o swojej pracy za granicą Norbert.

POTRZEBOWAŁ KILKU LAT PRAKTYKI

Norbert już prawie od 6 lat pracuje w hotelu Castle w miejscowości Conwy. Gotuje pod okiem świetnych fachowców, od których wiele się nauczył.

- Pan Graham Tinsley od czasu do czasu gotuje obiady dla samej królowej. To on wystawił mnie do tego kulinarnego konkursu. O mistrzostwach słyszałem już kilka lat temu, ale moje umiejętności były wtedy jeszcze zbyt małe - mówi o konkursie Norbert.

CIĘŻKA PRACA PRZED ZAWODAMI

Młody kucharz lubi podejmować nowe wyzwania, dlatego właśnie zdecydował się na udział w mistrzostwach.

- Wybrałem konkurencję z sushi, gdyż jest to jedna z najtrudniejszych do wykonania potraw. No nie ma to jak japońska precyzja - opowiada ze śmiechem.

Zanim jednak przystąpił do konkursu, długo się do niego przygotowywał.

- Przede wszystkim musiałem opracować sobie danie, a potem w dniach wolnych od pracy długo nad nim pracowałem. Całość przygotowań zajęła jakieś 3 tygodnie. Musiałem nauczyć się jak skrócić czas przygotowania potrawy. Ostatecznie z godziny zszedłem na pół - opowiada pionkowszczanin. - Nad tymi przygotowaniami czuwał mój szef. Zawsze mi powtarzał: "Gdybym nie uważał, że jesteś w stanie to zrobić, to nie dopuściłbym cię do konkursu". To było bardzo motywujące.

TRUD SIĘ OPŁACIŁ

Jak wspomina Norbert początki były ciężkie, ale warto było spróbować.

- Bardzo pomógł mi szef. We wszystkie składniki, potrzebne do zrobienia sushi i wszelkiego rodzaju naczynia, zapatrywała mnie kuchnia, w której pracuję - opowiada kucharz. - Moim najważniejszym konkurentem był chef sushi z Filipin, który pracuje w zawodzie już od 8 lat. Najzabawniejsze było to, że dowiedziałem się o nim na 5 minut przed konkursem. Podejrzewam, że mój pracodawca zataił to przede mną celowo, żebym mógł się lepiej skupić na pracy. Ostatecznie jury nie przyznało pierwszego miejsca, tylko dwa drugie. Ex aequo zdobyłem je z kucharzem z Filipin. Jest to dla mnie naprawdę spore wyróżnienie. Tym bardziej, że w całych zawodach w innych konkursach, wspólnie z kucharzami z mojego hotelu zdobyliśmy cztery srebrne medale.

NA RAZIE NIE MYŚLI O POWROCIE

Jak zdradził nam Norbert, w najbliższym czasie nie planuje powrotu do ojczyzny.

- W obecnej chwili raczej o tym nie myślę. Uczę się w szkole gastronomicznej i muzycznej. Niemniej jednak, gdyby ktoś zaproponował mi dobrze płatną pracę, w ciekawym miejscu, to może byłbym skłonny przyjechać. Oczywiście po skończeniu szkoły - zaznacza utalentowany kucharz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie