Otwarcie wystawy spotkało się z dużym zainteresowaniem ze strony mieszkańców Kozienic, którzy w dość licznej grupie pojawili się w piątek w progach muzeum.
Najnowsza ekspozycja zaskakuje od pierwszego kontaktu. Z jednej strony mamy multum prac, z drugiej zaś - kapitalne ich rozlokowanie w salach wystawowych sprawia, że zmysły widza odbierają zarówno sygnały przepychu, jak i ascetyzmu.
W pozornym chaosie grają wszystkie detale, a odszukiwanie ich sprawia ogromną radość i wywołuje artystyczną satysfakcję. Ciekawostką jest choćby fakt, że bodaj pierwszy raz w historii jeden z cyklów prac jest zamontowany... na podłodze!
Uta Przyboś-Christiaens tworzy cykle prac. W Kozienicach zaprezentowała trzy z nich „Pieczęcie”, „Po” oraz „Z tej ziemi”. Wszystkie z nich są w bardzo szerokim rozumieniu portretami. Widz udaje się w podróż, gdzie poznaje rodzinę autorki, w tym jej sławnego ojca Juliana Przybosia, następnie tonie w morzu portretów bez imienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?