Nowe opowiadanie radomskiego pisarza już w księgarniach

Grzegorz Bartos

Ma 36 lat. Pochodzi z Pokosławia pod Iłżą, od lat mieszka w Radomiu. Jego ogólnopolski debiut literacki to publikacja opowiadania "Sen Tomasza Okrutny" w Brulionie, w 1996 roku. "Rozdział zamknięty" jest jego trzecią powieścią. Wcześniej napisał "Czapki z głów" i "Anarchistów". Jest autorem nagradzanych w konkursach sztuk teatralnych "Hazardziści" oraz "Nadzy i martwi". Ta ostatnia w tym roku została zrealizowana przez teatr Polskiego radia. Pisywał do gazet, między innymi przez siedem lat był związany z Gazetą Starachowicką. Żonaty, żona jest pedagogiem specjalnym. Mają trójkę dzieci.

Antologia opowiadań "Zbuntowani" miała swą premierę w środę 24 października. Grzegorz Bartos jest jednym z siedmiu autorów zaproszonych do projektu.

KRYMINALNA HISTORIA

"Mord w Galilei" to kryminalna opowieść o anestezjologu, który w młodości grał w hardcore'owym zespole Shark Core Less Sweeper a obecnie jest oskarżonym w śledztwie o zabójstwo kochanka żony na obozie religijnych neofitów. Śledztwo ma korzenie właśnie w tamtych, jak uważa bohater "durnych", zbuntowanych czasach.

- Opowiadanie powstało na potrzeby tego projektu - mówi Grzegorz Bartos. - Współpracowałem wcześniej z tym wydawnictwem, stąd pewnie zaproszenie z ich strony.

SIEDEM HISTORII

Inicjatorem wydania antologii był Łukasz Gołębiewski, dziennikarz, pisarz, krytyk literacki. Wydawca Między innymi "Magazynu Literackiego KSIĄŻKI" i "Biblioteki Analiz". Wydawnictwo Jirafa Roja zajmuje się publikowaniem książek w 3 nurtach, tj. "Książki Zbuntowane", "Biblioteka Myśli Społecznej" oraz "Klub Opowieści Niezwykłych".

"Na kartach "Zbuntowanych" spotyka się siedmiu autorów wydawnictwa Jirafa Roja. Siedem opowiadań, siedem różnych historii. Ich bohaterowie podróżują, bawią się, wplątują się w niebezpieczne związki i stale poszukują swojego miejsca na Ziemi. Jedni, bardzo młodzi, mają za nic ogólnie przyjęte zasady i autorytety, nie myślą o przyszłości, żyją dniem dzisiejszym i marzą o wolności. Inni, trochę starsi, muszą zmierzyć się z własnymi ograniczeniami i konsekwencjami życiowych wyborów.