Od dziś więcej zapłacimy za leki. Zobacz które

Zmiany

Zmiany

Ministerstwo Zdrowia z wykazu leków refundowanych usunęło 382 lekarstwa. Obniżyło poziom limitu (kwoty którą dopłaca, refunduje) dla 1055 pozycji lekowych, a dla 299 dokonało podwyżek limitów. Według resortu zdrowia zmiany limitów wynikały z podwyżek i obniżek cen dokonanych na wnioski przedsiębiorców farmaceutycznych. Wynikało to także z wpisania nowych produktów leczniczych do wykazów, w tym tańszych odpowiedników referencyjnych oraz z utworzenia nowych i rozszerzenia obecnie istniejących grup limitowych.

Zmiany w refundacji leków od 16 listopada wprowadza Ministerstwo Zdrowia. Najbardziej odczują je przewlekle chorzy, osoby które leki zażywają codziennie. Chodzi o cukrzyków, pacjentów leczących się neurologicznie, ze schorzeniami kardiologicznymi, reumatologicznymi, gastrycznymi, psychicznymi i alergików.

Teraz za leczenie zapłacą więcej, bo przestanie do nich dopłacać państwo, czyli Narodowy Fundusz Zdrowia.

- Na razie trudno nam dokładnie określić różnice w cenie na poszczególnych lekach. Posługujemy się jedynie wytycznymi z Ministerstwa Zdrowia, które są w internecie. Program zostanie wdrożony w środę rano i dopiero wtedy będzie wiadomo jakie konkretnie zaszły zmiany - usłyszeliśmy we wtorek od Danuty Napory, szefowej Izby Aptekarskiej w Radomiu, właścicielka apteki przy ulicy Gajowej.

Z list refundacyjnych znikną między innymi dwa antybiotyki: ampicilina w roztworze i duomox. Państwo nie dopłaci za lek na nadciśnienie - sectral, a także na stawy: naproxen i diclac. Nie będzie refundować polprazolu, bioprazolu i omaru - leków przyjmowanych przez osoby cierpiąc między innymi na owrzodzenia żołądka a także majamilu na korzonki oraz kręgosłup i monocardu na choroby wieńcowe.

Do tej pory przy ich zakupie pacjent liczył na zniżkę w wysokości 30 a nawet 50 procent. Teraz trzeba będzie zapłacić równowartość leku.

Po kieszeni dostaną cukrzycy, bo refundacja nie obejmie insuliny Humulin U oraz: gensulin, glimesan, glimepiride, glindia. Dotyczy to też pasków do oznaczania poziomu cukru we krwi.

Są też leki do których trzeba będzie dopłacić znacznie więcej niż do tej pory. Przykładem może być zyprexy, na choroby takie jak schizofrenia.

- W naszej aptece tego leku nie ma. Możemy go jednak zamówić. Kosztuje ponad 170 złotych, od środy cena opakowania wzrośnie o ponad 20 złotych - usłyszeliśmy w jednej z radomskich aptek.

- Rozbieżność w cenach niektórych leków jest duża, nawet do 50 a może i więcej złotych - usłyszeliśmy w jednej a aptek w centrum Radomia.

Pacjenci są zaniepokojeni. Wczoraj w aptekach tworzyły się większe niż zwykle kolejki.

-Co miesiąc kupujemy leki za minimum 250 złotych. Ja mam jaskrę, mąż jest cukrzykiem. Teraz jesteśmy mocno zmartwieni, bo do większości leków państwo już nie dopłaci, albo dopłaci znacznie mniej - mówi Anna Kaplińska.

Pani Zofia, którą spotkaliśmy pod jedną z radomskich aptek pokazuje nam tabletki Simvasterol, zalecane w przypadku wysokiego cholesterolu.

- Ten lek kosztuje 27 złotych bez zniżki. Gdy mam receptę płacę 17 złotych. Nie wiem jak będzie od środy - mówi kobieta.

Okazuje się, że lek nadal będzie refundowany, ale o kilka złotych mniej.

Są też i dobre wiadomości. Na liście leków refundowanych zgodnie z nową ustawą znajdą się preparaty stosowane przy zapaleniu stawów, raku piersi, konieczne w leczeniu endometriozy mogącej spowodować niepłodność u kobiet.

W wykazach są również leki zawierające substancję czynną atomoksetynę używane w terapii nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi oraz ze współistniejącymi chorobami, takimi jak: tiki, zespół Tourette'a, zaburzenia lękowe.

Refundacją objęto 279 nowych produktów.