Oferta gastronomiczna w Sielpi robi wrażenie. Wczasowicze oceniają czy jest drogo. Zobacz zdjęcia

Sielpia co roku w sezonie letnim przyciąga wielu turystów. Jednym z wielu plusów tego miejsca jest naprawdę duża różnorodność pod względem gastronomicznym. Punktów z jedzeniem jest całe mnóstwo. Znajdziemy tu chociażby burgery, zapiekanki, pizzę, frytki, ziemniaki z pieca, ryby i mięsa, domowe obiady, a na słodko gofry, lody, sorbety czy bubble tea.

Zapytaliśmy wczasowiczów, którzy aktualnie wypoczywają nad kąpieliskiem, czy są zadowoleni z oferty czy jednak by coś zmienili. Wypowiedzieli się także na temat cen.

- W Sielpi jesteśmy po raz pierwszy. Całą rodzinę przyjechaliśmy na pięć nocy – mówiła pani Magda, która przyjechała z Warszawy. - Uważam, że jest tu za dużo jedzenia typu fast food, jak zapiekanki i pizza, a brakuje mi domowego, dobrego obiadu. Wszystko tu jest na plastiku czy tekturze i to mnie trochę odstraszyło, bo wolałabym żeby była tu jadłodajnia, w której panie na bieżąco gotują. Niestety mam wrażenie, że dużo jedzenia ma tu słabą jakość, więc na obiady jeździmy do Końskich. Dzieci oczywiście są dużo mniej wybredne i korzystają ze słodkości. Niemniej, ceny i okolica na plus. Jest tu pod względem finansowym dużo korzystniej niż nad morzem – dodaje kobieta.

Bardziej zadowolona była kolejna rodzina, którą spotkaliśmy. - W Sielpi jesteśmy już czwarty rok z rzędu. Zatrzymaliśmy się w Czterech Porach Roku i tam też zjedliśmy obiad – nuggetsy z frytkami i pierogi. Wszystko było bardzo smaczne i świeże. Ogólnie w całym kompleksie jest w czym wybierać. Dzieci również zadowolone. Co prawda, jesteśmy nad wodą i fajnie gdyby było więcej rybki, na przykład wędzonej. Wtedy byłoby idealnie – mówią państwo Iwona i Tomek.

Oceniają również, że ceny są przyzwoite. - Nie jest tak strasznie, jak nad morzem, gdzie są już słynne paragony grozy. Obiad dla nas i dzieci, kosztował nieco ponad 70 złotych, więc chyba nie jest źle. A wszyscy są najedzeni – dodają Tomek i Iwona.