Oni zaLewają ulice. Samochody nauki jazdy zmorą kierowców

Na skrzyżowaniu Bulwarowej i Wośnickiej co kilka minut pojawia się jakaś "elka".
(fot. Ł. Wójcik)

Mirosław Szadkowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Radomiu:

Ulica 1905 Roku jest rozkopana, Limanowskiego przy naszym ośrodku też. Okresowe wyłączenie z ruchu tych ulicy zaburzyły dotychczasową kompozycję trasy egzaminacyjnej. Nie mamy po prostu gdzie jeździć.

Samochody egzaminacyjne jeżdżą głównie po Wośnikach, bo wyjazd na zakorkowane ulice centrum miasta to strata czasu. A instruktorzy kierują kursantów tam, gdzie jeżdżą egzaminy. I koło się zamyka.

PIĘĆ NA LEWOSKRĘCIE

Mieszkańcy osiedla Wośniki mają już dość wszędobylskich samochodów nauki jazdy.
- Nie dość, że jedna za drugą jeżdżą po ulicach to jeszcze na osiedlowe parkingi wjeżdżają, żeby parkowanie ćwiczyć - mówi Łukasz, mieszkaniec osiedla.

Największą irytację kierowców powoduje widok kilku "elek" na skrzyżowaniu.
- Kilka razy miałem już sytuację, że stałem za pięcioma takimi skręcającymi z Bulwarowej w lewo w Maratońską - dodaje Łukasz. - Zajęło to dobrych kilkanaście minut.

Kierowcy często też ćwiczą tu swoje umiejętności na skrzyżowaniu Bulwarowej z Wośnicką, gdzie umieszczone jest lustro drogowe.

- Jeździmy tam z kursantami, bo zauważyliśmy, że tam właśnie odbywają się egzaminy - przyznaje instruktor z jednej ze szkół nauki jazdy (nazwisko do wiadomości redakcji). - Jeżdżą na Wośnikach a potem na Południe a my za nimi. Poza tym jest tam dużo miejsc do parkowania i to słynne skrzyżowanie z lustrem, a musimy z kursantami przećwiczyć wszystko.

BO REMONTY

W Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Radomiu tłumaczą, że głównym powodem, dla którego pojazdy nauki jazdy kumulują się właśnie na Wośnikach są liczne remonty w Radomiu.
- Wszystko dookoła jest rozkopane a egzaminy muszą się gdzieś odbywać - tłumaczy Mirosław Szadkowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Radomiu. - Z tego powodu program egzaminu jest dość ograniczony.

Samochody egzaminacyjne nie mogą stać większą część w korkach a to im grozi jeśli wjadą do centrum. Jak dodaje dyrektor mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość. - Jak tylko skończą się remonty egzaminy rozproszą się po całym mieście - mówi.