Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opozycja zwiera szyki. Wszyscy przeciw Prawu i Sprawiedliwości

ik
Sygnatariusze porozumienia opozycji, kandydaci na prezydenta Radomia (od lewej) Jakub Kluziński – "Kocham Radom”, Mariusz Fogiel – "Radomianie Razem”, Piotr Szprendałowicz – Platforma Obywatelska i Marek Wikiński – Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Sygnatariusze porozumienia opozycji, kandydaci na prezydenta Radomia (od lewej) Jakub Kluziński – "Kocham Radom”, Mariusz Fogiel – "Radomianie Razem”, Piotr Szprendałowicz – Platforma Obywatelska i Marek Wikiński – Sojusz Lewicy Demokratycznej. Szymon Wykrota
Opozycja już jednoczy siły przed drugą turą wyborów na prezydenta Radomia. Deklarują poparcie dla kontrkandydata Andrzeja Kosztowniaka

Komentarz

W czasie konferencji opozycja pokazała, jak wygląda dług Radomia. Tak miałoby wyglądać 35 milionów złotych, złożone z setek. – Dług Radomia to 10 takich
W czasie konferencji opozycja pokazała, jak wygląda dług Radomia. Tak miałoby wyglądać 35 milionów złotych, złożone z setek. – Dług Radomia to 10 takich kostek, to prawie tir pieniędzy – mówi Krzysztof Gajewski.

Szymon Wykrota

W czasie konferencji opozycja pokazała, jak wygląda dług Radomia. Tak miałoby wyglądać 35 milionów złotych, złożone z setek. - Dług Radomia to 10 takich kostek, to prawie tir pieniędzy - mówi Krzysztof Gajewski.

(fot. Szymon Wykrota)

Komentarz

Rozumiem, że kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami. Musi być show. Takie zaprezentowali w czasie poniedziałkowej konferencji przedstawiciele opozycji. Ale, kiedy przewodniczący Rady Miejskiej, najważniejsza w końcu osoba w mieście, stoi z tyłu i przysłuchuje się konferencji tejże opozycji to coś jest już chyba nie tak. Mało, że stoi, jak królika z kapelusza wyciąga list i celuje nim w swojego oponenta. Do tego wdaje się w utarczki słowne z posłem i radnymi. Szkoda, bo przewodniczącemu to chyba nie przystoi.
Izabela KOZAKIEWICZ

- Jesteśmy zdeterminowani, żeby odsunąć od władzy Prawo i Sprawiedliwość - deklarują przedstawiciele różnych sił politycznych w Radzie Miejskiej. Konferencję opozycji próbował torpedować sam przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik z PiS.

Takie porozumienie radomska opozycja zapowiadała od dawna. W poniedziałek w blasku fleszy "Porozumienie partii politycznych, stowarzyszeń i komitetów wyborczych w sprawie poparcia w drugiej turze wyborów wspólnego kandydata na prezydenta miasta Radomia".

PRAWIE WSZYSCY KONTRA PiS

Dokument podpisało czterech kandydatów na prezydenta Radomia: Marek Wikiński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Piotr Szprendałowicz z Platformy Obywatelskiej, Mariusz Fogiel z "Radomian Razem" i Jakub Kluziński z "Kocham Radom".

W opozycyjnym chórze zabrakło przedstawiciela Polskiego Stronnictwa Ludowego, które w wyborach prezydenckich w Radomiu też wystawia swojego kandydata.

Wybory samorządowe 2010 w Radomskiem. Kandydaci, sondaże, wyniki

- PSL jeszcze się waha - tłumaczy Krzysztof Gajewski z "Radomian Razem".

ZAWŁASZCZANIU MÓWIĄ "NIE"

- Negatywnie oceniamy cztery lata rządów Prawa i Sprawiedliwości w Radomiu. Cechują się one nadal 20 procentowym bezrobociem i rekordowym zadłużeniem, które dochodzi już do 350 milionów złotych - mówi Piotr Szprendałowicz. - Prawo i Sprawiedliwość zawłaszcza życie publiczne w mieście, mówimy temu "nie".

- Chcemy prowadzić spokojną i merytoryczną kampanię. Zjednoczona opozycja ma dość rządów Prawa i Sprawiedliwości. Bez względu na to, który z nas wejdzie do drugiej tury wszyscy gramy przeciw Prawu i Sprawiedliwości - przekonuje Marek Wikiński.

- Różnimy się poglądami, jesteśmy z różnych opcji, ale wspólnie demonstrujemy niezadowolenie z obecnych rządów i chcemy je zmienić. W Radzie Miejskiej nie będzie polityki - deklaruje Mariusz Fogiel.

- Próbowaliśmy rozmawiać z prezydentem i rządzącymi, ale nasze pomysły były torpedowane. Władze są zamknięte i niechętne współpracy - przekonywał Jakub Kluziński.

W czasie konferencji padły nawet zapewnienia, że przedwyborcze porozumienie opozycji może się przerodzić w powyborczą koalicję.

FINAŁ DLA PRZEWODNICZĄCEGO

Konferencji przysłuchiwał się przewodniczący Rady Miejskiej z Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Wójcik. Wysłuchał kandydatów i postanowił zabrać głos. Najpierw zapytał, kto jest organizatorem spotkania i czy udzieli mu głosu. Odpowiedzi nie było. Uznał, że jako współgospodarz miejsca, czyli Biura Rady Miejskiej, w którym konferencja się odbywała pozwoli sobie jednak wystąpić.

Wytknął opozycji, że jakiś czas temu oburzała się, kiedy w pomieszczeniach biura spotykał się Ruch Odbudowy Polski.

- Teraz sami organizują panowie spotkanie polityczne w tym samym miejscu. Ale ja się zgadzam, rozumiem, rozmawiacie o dobru mieszkańców - perorował Dariusz Wójcik. - Chciałbym zaproponować pakt o nieagresji i współpracy w przyszłej radzie.

Z odpowiedzią nikt się nie kwapił, bo i nie miał czasu. Przewodniczący, bowiem natychmiast wyciągnął list od Piotra Szprendałowicza. Zacytował go zresztą.

- Nazywa mnie pan "prostym wytworem pisowskiej imaginacji". Ja pana nigdy tak nie obraziłem. Ale, jeśli czuje się pan urażony to przepraszam. Może i pan mnie przeprosi - pytał Dariusz Wójcik.

- Miał pan czas na przeprosiny przez całą kadencje, teraz robi pan to propagandowa - odparł Piotr Szprendałowicz.

Poseł Marek Wikiński, mocno poirytowany przypomniał, że wszyscy uczestnicy spotkania są podatnikami i mają prawo korzystać z miejskich budynków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie