Kim Pan jest z zawodu, gdzie mieszka i czym się Pan zajmuje na co dzień?
- Jestem budowlańcem, a zajmuję się handlem samochodami. Na stałe mieszkam w Grójcu, ale często przebywam też poza miastem.
Wygrał Pan plebiscyt na Osobowość Roku w powiecie grójeckim za 2020 rok przede wszystkim za to, że działa Pan społecznie i pomaga. W jakiej formie i komu udziela Pan tej pomocy?
- Organizuję paczki świąteczne dla dzieci. Robię to wspólnie z żoną i znajomymi, a grono ludzi chętnych do pomocy stale się powiększa. Są to przeważnie dzieci z biednych, patologicznych rodzin. Zbieramy różne potrzebne im do życia rzeczy i na święta tworzymy z tego prezenty. Również podczas nauczania online zajmowałem się organizowaniem laptopów dla uczniów ze szkół. Skupywałem popsute egzemplarze, reperowałem i wysyłałem potrzebującym. Niektóre trafiły też dla dzieci z Warszawy. Udzielałem się w akcjach charytatywnych na rzecz chorych dzieci i młodzieży, na przykład podczas zbiórki pieniędzy dla Dominika Wojdalskiego.
Pomoc ludziom przebywającym na kwarantannie to kolejny ogromny przejaw Pana dobrej woli. Jak to się odbywało?
- To byli starsi ludzie, często opuszczeni, samotni. Robiłem im zakupy, wyprowadzałem psa na spacer.
Skąd Pan wiedział o tych ludziach? Czy działał Pan w pojedynkę?
- Tak, robiłem to sam, nie chciałem narażać innych na ewentualną styczność z chorobą. Najpierw sam pozyskiwałem informację gdzie tacy ludzie się znajdują, a potem już coraz więcej osób się do mnie zgłaszało.
Czym jeszcze zajmuje się Pan na co dzień? Znajdujemy dużo zdjęć z Pana rowerowych wycieczek.
- Tak, pokonuję około 100 kilometrów dziennie rowerem, a czasem, w niedzielę nawet 160. Działam wspólnie ze Stowarzyszeniem WGR Rowerowy Grójec. Obecnie pomagamy w akcji zbiórki pieniędzy dla chorych dzieci, która polega na organizowaniu rowerowych wycieczek i nabijaniu kilometrów. Za każdy przejechany kilometr otrzymujemy 10 groszy. W zeszłą niedzielę, wraz z uczniami i rodzicami Publicznej Szkoły Podstawowej numer 1 w Grójcu (100 osób), przejechaliśmy przez cały dzień 8000 kilometrów. Oczywiście dzieci wybierają krótsze około 10 - kilometrowe dystanse, inni od 20 do 30 kilometrów. Ja musiałem im wszystkim co godzinę towarzyszyć. Taka akcja potrwa jeszcze do końca sierpnia.
Zbigniew Kazała prywatnie? Zdradzi nam Pan niektóre sekrety życia osobistego?
- Mam żonę i córkę. Wspólnie lubimy wycieczki rowerowe, sam również zajmuję się wędkowaniem. Należę do Związku Wędkarskiego, o ile czas pozwala - jeżdżę wędkować nad Zalew w Głuchowie albo do Warki. W przyszłym roku zamierzam też zacząć morsować. Właściwe praca, działalność społeczna, kolarstwo zajmują mi cały czas. Nie ma już szans na inne zajęcia.
Jeszcze raz gratulujemy wyróżnienia i życzymy powodzenia.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?