Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszustwo "na wypadek" w Radomiu. Starsza pani przekazała złodziejom kilkadziesiąt tysięcy złotych

OPRAC.:
Patryk Samborski
Patryk Samborski
Archiwum Echa Dnia
Mieszkanka Radomia przez oszustów straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kobieta uwierzyła w historię o wypadku zięcia opowiedzianą przez telefon i później przekazała nieznanemu mężczyźnie swoje oszczędności.

Zwykle zaczyna się podobnie. Odbieramy telefon od osoby podającej się za członka rodziny. Mówi, że pilnie potrzebuje gotówki i zwraca się do nas z prośbą o pożyczkę. Tłumaczy, że znalazł się w trudnej sytuacji życiowej i potrzebuje pieniędzy np. na koszty związane z wypadkiem drogowym. Zaznacza jednocześnie, że sam nie może przyjść po pieniądze, więc gotówkę odbierze jego znajomy. Po jakimś czasie okazuje się, że z prośbą o pożyczkę nie zwracał się do nas nikt z rodziny, ale to przestępcy wykorzystali naszą ufność i życzliwość.

Przekonała się o tym w ostatnich dniach mieszkanka Radomia, która oszustom oddała swoje oszczędności. Do 66-latki zadzwoniła kobieta podająca się za jej córkę. Tłumaczyła, że jej mąż spowodował wypadek, pilnie potrzebuje pieniędzy. Krótko po tym starsza pani przekazała swoje oszczędności obcemu mężczyźnie.

- Aby ustrzec się przed tego typu oszustwem pamiętajmy, że nie należy przekazywać żadnych pieniędzy osobom, które telefonicznie podają się za członków rodziny lub proszą o przekazanie pieniędzy przez osoby pośredniczące. Należy sprawdzić, czy jest to prawdziwy krewny, dzwoniąc do niego. Bezwzględnie należy potwierdzić, czy dzwoniący jest osobą, za którą się podaje oraz czy rzeczywiście potrzebuje takiej pomocy - przestrzega Justyna Leszczyńska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto