Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjent ma zapłacić za to, że lekarz bazgrze na recepcie jak kura pazurem

/wit/
Aptekarze uważają, że pomysł resortu zdrowia to cios w stronę pacjenta, którego nie będzie stać na wykup lekarstw.
Aptekarze uważają, że pomysł resortu zdrowia to cios w stronę pacjenta, którego nie będzie stać na wykup lekarstw. Fot. Łukasz Wójcik
Nieczytelne recepty nie będą realizowane w aptekach, chyba, że zażyczy sobie tego pacjent, ale za pełną odpłatnością.

Na razie to tylko plany, które chce wprowadzić w życie Ministerstwo Zdrowia. Aptekarze protestują, przepisy jak twierdzą uderzą najbardziej w pacjentów.

- Pracuje w zawodzie 39 lat, ale wciąż spotykam się z receptami nie do odczytania - mówi Danuta Napora, przewodnicząca radomskiej delegatury Okręgowej Izby Aptekarskiej w Warszawie, kierowniczka jednej z aptek w Radomiu.

Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt rozporządzenia, zgodnie z którym nieczytelne recepty nie będą realizowane w aptekach. Resort przewiduje też możliwość wykupu leków z takich recept, ale za pełną odpłatnością. Przeciwko takim rozwiązaniom protestują Izby Aptekarskie. Farmaceuci twierdzą, że propozycje resortu zdrowia tylko pogorszy sprawę.

- Przecież najbardziej poszkodowani będą pacjenci. Bo jeśli recepta będzie nieczytelna żeby ją zrealizować trzeba będzie zapłacić więcej za lek, bo bez refundacji Narodowego Funduszu Zdrowia. Kogo na to stać?. Skoro nawet po refundacji ludziom nie starcza na wykup tabletek i zastrzyków - mówi Danuta Napora.

Są takie lekarstwa, które po rabacie kosztują kilkanaście złotych. Bez zniżki ich cena wzrasta do kilkudziesięciu lub nawet kilkuset złotych.

- Właśnie realizowałam receptę na leki dla chorego na Alzheimera. Po refundacji zapłacono ponad 300 złotych a bez byłoby co najmniej drugie tyle - mówi Danuta Napora.

Kolejnym przykładem są choćby paski dla cukrzyków. Z prawidłowo wypisaną receptą zapłacimy za nie około 3 złotych. Bez recepty w granicach 50 złotych. A stali klienci aptek to osoby starsze, schorowane, którym skromna emerytura ledwie wystarcza na życie.

Odsyłanie chorych z nieczytelną receptą do lekarza, to nie jest rozwiązanie - mówią aptekarze i protestują przeciwko planom resortu zdrowia.

Na znak protestu zamierzają wysłać Minister Zdrowia recepty z wnioskiem o zagwarantowanie pacjentom prawa do otrzymania leku refundowanego poprzez bezproblemową realizację recept. Domagają się nie obciążania pacjentów finansową odpowiedzialnością za niedbale wypełnione recepty.

Gotowe są także ulotki. Wkrótce w aptekach mają pojawić się plakaty. Protest przeciwko planowanemu rozporządzeniu Resortu Zdrowia rozpoczęli farmaceuci ze Śląska. Teraz w akcji uczestniczą Okręgowe Izby Aptekarskie z całego kraju.

Rozwiązanie zdaniem aptekarzy jest jedno. Lekarze powinni wypisywać recepty na komputerze i drukować. To zapewni czytelność i zaoszczędzi czas zarówno medykom, aptekarzom jak i pacjentom.
Taką praktykę stosuje już wielu lekarzy.

- W naszej przychodni komputerowo wypisujemy recepty już od roku. To znakomita sprawa. Wszystko jest czytelne łącznie z ilością tabletek w opakowaniu, które zalecamy pacjentowi - mówi Małgorzata Barańska, kierownik przychodni "Salus Aegroti" przy ulicy 25 Czerwca.

Komputerowe recepty to jak zapewnia lekarka też wielka oszczędność czasu.

- Są pacjenci, którzy zażywają dużo lekarstw. Potrzebują kilku recept, które sukcesywnie realizują, bo nie stać ich na jednorazowe wykupienie. Wypisując recepty ręcznie trzeba za każdym razem powtarzać dane chorego. W komputerze wystarczy kliknąć - mów doktor Barańska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie