Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan Maleńczuk opowiada, co "wielkiego" można dostać w wojsku. Psychodancing, czyli przeboje stare i nowe w Strefie G2 (zdjęcia, video)

/pok/
Szymon Wykrota
Wysoki, szczupły, gładko uczesany pan w okularach i marynarce, nie szczędził tego wieczoru słów na ch..., k... , i p..., ale świetnej muzyki w ciekawych aranżacjach. Wszystkie opinie o koncercie brzmią podobnie: "Pełny profesjonalizm i doskonała zabawa. Było zajeb..."

- Nazywam się Maciek Maleńczuk, mam 48 lat, czworo dzieci i jedną żonę - tak artysta przedstawił się na koncercie w klubie Strefa G2 w Radomiu. Jeszcze lepiej zaprezentowała go muzyka, która wykonywał i tworzona przez niego otoczka występu.

Sobota wieczór, klub Strefa G2. Przed publicznością wysoki szczupły, gładko uczesany pan w okularach i marynarce. Maciej Maleńczuk z pozoru nie sprawia wrażenia jednego z głównych skandalistów polskiej sceny muzycznej. Jest miły, grzeczny, pierwsze prezentowane przez niego utworu są zarówno jego kompozycjami, jaki i coverami znanych utworów.

- Jesteście na dancingu, a właściwie Psychodancingu - twierdzi artysta.

ROZGRZEWKA

Kilkaset słuchających tego osób bez zmrużenia oka przyjmuje te formułę i zaczyna świetnie się bawić. Najpierw podrygują nieliczni, potem kołyszą się już prawie wszyscy, coraz więcej też osób tańczy.

Utwory własne Maleńczuka spotykają się z ocierającymi o kicz dancigowymi i biesiadnymi hitami. Podane w nowych aranżacjach i oprawie smakują jednak wybornie. Maleńczuk rozgrzewa się z utworu na utwór, kapitalnie prezentują się jego muzycy, a wśród nich grający niesamowite gitarowe solówki Kuba Frydrych

Sam Maleńczyk gra na gitarze akustycznej, banjo, ale przede wszystkim śpiewa i zapowiadając komentuje otaczającą go rzeczywistość nie przebierając w słowach. Słowa na p.., k... i ch... nikogo jednak na tej sali nie dziwią i nie szokują. Dziwiłoby, gdyby ich nie było. Końcówka koncertu to już szał publiczności, dziesiątki tańczących przed sceną i żądania bisów. I bisy są. A na pożegnanie wiązanka światowych hitów z ostatnich 40 lat.

AUTOGRAFY

Gdy muzycy znikają ze sceny, a publiczność domaga się jeszcze, ktoś rzuca: "Maciej, nie daj się k..wa prosić!".

Ale tego dnia to jednak koniec występów. Występów na scenie. Bo za sceną trwa jeszcze podpisywanie przez Macieja Maleńczuka płyt, zdjęć, robienie wspólnych z fanami fotografii. I wygłaszanie przez fanów opinii o koncercie. Brzmią podobnie : "Pełny profesjonalizm i doskonała zabawa. Było zajeb..."

A co powiedział na temat wojska? Obejrzyjcie uważnie film.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie